Artykuły

Impresja z Doliny

"W dolinie Muminków" w reż. Leny Frankiewicz w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Adam Stern w serwisie Teatr dla Was.

Pierwszy spektakl tego sezonu w Teatrze Baj Pomorski "W Dolinie Muminków" może zaskoczyć i to negatywnie miłośników małych trolli stworzonych na kartach książek Tove Jansson. Zdziwi także tych, którzy te tajemniczo przemiłe stwory znają tylko z serialu telewizyjnego. Inscenizacja Leny Frankiewicz jest bowiem osobliwie inna od zamysłu autorki pragnącej skandynawsko-hermetycznym kluczem otworzyć dzieciom świat bezpiecznej, ale jakże ekscytująco magicznej familii.

To przede wszystkim życia, szwungu i zapału - tych właśnie synonimów zdecydowanie brakuje w spektaklu Frankiewicz! Mali bohaterowie snują się zwyczajnie po scenie, prezentując najmłodszym kilka impresji ze swego zamkniętego świata w bezpiecznej dolinie: najpierw rozprawiają o magicznym kapeluszu, który znajdują nieopodal domku, potem o Królewskim Rubinie wykradzionym przez "obcych", Topika i Topcię, groźniej Buce. Wydawać by się mogło, że to fantastyczny zaczątek wielkich przygód: wspaniała opowieść o radości przeżywanej wspólnie, w grupie. Reżyserka oddała wprawdzie lejtmotyw trzeciej części opowieści Tove Jansson o wiele spokojniejszej niż pierwszej - jednak wydaje mi się, że swą inscenizacją chyba zbyt głęboko wniknęła w mroki fińskiej puszczy, by zainteresować nią polskich pięciolatków.

Pierwsze, co w spektaklu uderza estetycznie to maski bohaterów tej opowieści, bardziej przypominające hipopotamy niż sympatyczne trolle, bez wyraźnie zaznaczonych cech dystynktywnych postaci, co uniemożliwia ich szybką identyfikację. Kto jest Muminkiem, a kto Panną Migotką? Chyba tylko stałym bywalcom Teatru Baj Pomorski, dzięki znajomości głosów jej aktorek, uda się szybko rozszyfrować, kto jest kim? (pierwszą postać kreuje Dominika Miękus, drugą Anna Katarzyna Chudek). Pozostali widzowie przez przynajmniej pół godziny będą czekać, aż wreszcie zacznie się akcja, ruszy wielka przygoda, pojawią się niebezpieczeństwa i charakterne Muminki uroczo sobie z nimi poradzą. Nic takiego się jednak nie dzieje, jakkolwiek wielce stroskany Paszczak (Agnieszka Niezgoda) czy finezyjnie filozofujący Piżmowiec (Mirosław Szczepański) nieco ubarwiają perypetie tego nijakiego towarzystwa. Gdy wreszcie pojawią się Topik i Topcia (Edyta Łukaszewicz-Lisowska), maleńkie indywidua mówiące niezrozumiałym dla Muminków dialektem, to akcja trochę rusza z kopyta, ale i tak spektaklowi do końca brakuje dramaturgii i pozostaje tylko zlepkiem impresji na temat. Te ostatnie zostały zaledwie wzbogacone takimi elementami, jak: przemiana jajek w latające chmurki czy domku Muminków w dżunglę lub groźna Buka (Andrzej Słowik), która, niestety, wydaje się bardziej śmieszna niż straszna. Innym bohaterom, mimo starań aktorów Baja, pani reżyser nie nadała cech takich, by można było je zapamiętać. Współpracująca zaś z Leną Frankiewicz autorka scenografii, Melania Muras, ubrała cały ten miałki świat toruńskich Muminków w stare firanki i kuchnię na drewnianym podeście.

Wszystko pełne niedomówień - być może takim obrazem literackim Jansson kierowała się reżyser przedstawienia i gdzieś w tej kwestii udało się jej mnie nawet zaciekawić: przesłaniem miłości podanym przez fińska pisarkę, gdy zaczarowany w groźnego stwora Muminek dzięki serdeczności swej Mamy (Grażyna Rutkowska-Kusa) wraca do swej pierwotnej postaci. Ale to za mało. Tylko muzyka jazzowego gitarzysty, Marka Napiórkowskiego, i piękne wokalizy Doroty Miśkiewicz rozświetlają tę mocno śniętą Dolinę. Szkoda, gdyż to widzowie w głosowaniu zdecydowali o książce ze swego dzieciństwa, której bohaterów chcą ze swymi pociechami zobaczyć na scenie Baja Pomorskiego w Toruniu w pierwszej kolejności. Pozostaje nadzieja: kolejne będą "Dzieci z Bullerbyn" - już nie w reżyserii Leny Frankiewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji