Artykuły

Uwaga: żyjemy w sraczu!

"Król Ubu" w reż. Jana Klaty w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Józef Jasielski w serwisie Teatr dla Was.

Zastanawia mnie od kilku lat, dlaczego paru mocno nagłaśnianych przez media reżyserów tak się pastwi nad polską tradycją, historią i Polakami Rozumiem, bo sam przecież jestem człowiekiem teatru, że sztuka powinna jakoś tam "odzwierciedlać rzeczywistość", skłaniać widza do refleksji, nakręcać jego emocje, a może nawet namawiać do społecznego sprzeciwu wobec No właśnie - wobec czego? Czy rozpieszczani nagrodami i pochlebnymi recenzjami agresywni ideologicznie reżyserzy naprawdę cierpią, że naród jest taki zaściankowy, kłótliwy, bałaganiarski i zabobonny, czy też uprawiają prymitywną komercję pod hasłem: "to się dobrze sprzedaje"?

Teatralny obraz ich "Polski" /nie - mój/ jest dwuznaczny, odpychający, szpetny i katastroficzny. Znowu się przyczepię do reżysera i dyrektora ponoć Narodowego Teatru Starego w Krakowie, Jana Klaty. On naprawdę nas nie lubi i koniecznie chce "przerobić w aniołów" Z zaciętością wartą gorszej sprawy wykoncypował przestawienie na podstawie sztuki Alfreda Jarry'ego "Król Ubu". Tenże Jarry sporo lat temu napisał zgrabny dramatyczny pamflet na Polaków walczących w niewybredny sposób o władzę. Jerzy Jarocki zmajstrował z tego pyszny artystyczny przekaz. Jan Klata wyśnił /chyba w pijackim widzie/ metaforę Polski chamskiej, kretyńskiej i kloacznej; z gigantycznym sedesem-tronem w centrum obrazu. Postawił na oczyszczającą moc kloaki - "Gówno nas wyzwoli!" Na scenie panoszy się banda rozbudzonych seksualnie prominentów, uprawiających kopulację, bijatykę na kolorowe dmuchane maczugi i trójzęby, żrących i wypróżniających się Król Ubu biega po scenie z deską klozetową na piersiach niczym w pancerzu Pojawiła się nawet Conchita Wurst z Eurowizji. Czy to subtelna aluzja do kiełbasy krakowskiej suszonej? Wszystko to na tle godła narodowego, cara i Smoleńska. Finał wieńczy srogi Car w masce Hannibala Lectera /?/, kierując w smoleńskim lesie polski samolot prosto w brzozę Nietakt i głupota tego "kabaretu" wali po oczach nawet niewidomego. Mamy uwierzyć, że tacy naprawdę jesteśmy? Że nasz kraj to gigantyczny sracz, w którym baraszkują napaleni i nażarci politycy oraz ich dziwki, pławiąc się w brudzie, bałaganie i smrodzie? Czy taki obraz Polski wstrząśnie nami i wszystko odmieni na lepsze, szlachetniejsze? Naiwna wiara w sprawczą moc teatru, czy cyniczne budowanie wizerunku "niepohamowanego artysty"?

Artysta Klata obwieścił na konferencji prasowej, że stworzył dzieło o polskości; tej dawnej i dzisiejszej. Niech mu wybaczy Bóg, który go takim stworzył. A nam aż dziwno, że jeszcze dychamy. Da się to oglądać w maseczkach - ino po co?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji