Artykuły

Bielski dramaturg pracuje z Janem Klatą

Anna Tarnowska: Jest pan fanem żuż­la?

Artur Pałyga: Po napisaniu sztuki już jestem.

To dlaczego wziął pan na warsztat właśnie żużlowców?

- To pomysł Jana Klaty, reżysera spektaklu, który zaproponował mi, żebym napisał taki tekst. Zacząłem od pójścia na stadion w Rybniku, gdzie akurat ROW ścigał się z druży­ną z Bydgoszczy. Polonia przegrała. Ale słyszałem, że to norma przegry­wać na wyjeździe, bo w odpowied­ni sposób przygotowuje się tor, że­by był wygodniejszy dla gospodarzy, a niezbyt przyjazny dla gości.

I od razu stwierdził pan, że żużlowcy to wdzięczny temat do napisania dra­matu.

- To dobry temat. Żużel to dyscy­plina, w której wszystko jest ekstre­malne. Pieniądze, które się zarabia, prędkość, z jaką pędzi się po torze, emocje, które towarzyszą kibicom, i ryzyko śmierci podczas każdego okrążenia. Żużlowcy podczas każdego meczu stawiają wszystko na jedną kartę. Zachowują się jak mityczny Achilles, który przed rozpoczęciem wojny trojańskiej powiedział, że woli żyć krótko, ale świetnie, niż długo i nud­no.

Jak się do tego mają tytułowi szwole­żerowie - słynny polski oddział kawa­lerii w epoce napoleońskiej?

- Ci młodzi chłopcy szli walczyć pod Somosierrą, wiedząc, że prawdo­podobnie nie będą cieszyć się zwycię­stwem, bo zginą. Ale szli. Żużlowcy też mają świadomość, że każde okrąże­nie może być ostatnim. Ale jadą. Nie­którzy wybierają spokojne życie i li­czą dni do emerytury, a ci sportowcy jadą po bandzie.

Dlaczego tak ryzykują?

- Po pierwsze, to ich pasja, dla któ­rej zrobią wszystko. Ale kluczem są też kobiety, najwierniejsze kibicki, które jeżdżą po Polsce za swoimi idolami, żeby oklaskiwać, zdobyć autograf. Ci faceci na rozpędzonych do stówy na godzinę maszynach wiedzą, że te dziewczyny tam są i na nich patrzą. To wielka motywacja, ale też ogromna presja. Zresztą w "Szwoleżerach" ko­biety grają bardzo ważne role. Marta Ścisłowicz w roli żony mistrza toru i matki jego dziecka na pewno inaczej odbiera wyścigi swojego męża niż za­patrzone w niego młode fanki. Ale i dla nich, i dla niej żużlowiec jest jednak stuprocentowym facetem. Bo to bar­dzo męski sport.

Dużo pan wie jak na początkującego fana. Rozmawiał pan ze sportowcami bydgoskiej Polonii?

- Nie, z żadnymi nie rozmawiałem, bo nie chciałem stworzyć postaci opar­tych na konkretnych żużlowcach. Ko­rzystałem z wywiadów, które przepro­wadziła ze sportowcami moja żona Be­ata Zamlewska-Pałyga. Czytałem też biografie Tomasza Golloba i Roberta Dadosa, szukałem informacji w internecie. Chociaż do stworzenia postaci Fryzjera Ryszarda zainspirował mnie Zygmunt Śmigiel, żużlowiec robiący furorę w latach 40., który po wypad­ku i złamaniu kręgosłupa zajął się swo­im wyuczonym fachem i został fryzje­rem. Najpewniej czesał kobiety żuż­lowców.

Na scenie będą atrapy czy prawdziwe motocykle?

- Prawdziwe maszyny wypożyczo­ne z różnych sportowych klubów. Jed­na z nich należała kiedyś do legendar­nego Dadosa. Na siodełku jest wygra­werowana jego ksywka - "DaDi".

Aktorzy potrafią na tym jeździć?

- Wiadomo, że nikt nie będzie pę­dził po scenie z zawrotną prędkością, ale ryk i zapach spalonej gumy będą takie jak na stadionie. Chociaż na po­czątku mieliśmy problem z odpale­niem motorów i musieliśmy prosić zawodników Polonii Bydgoszcz o po­moc.

To takie trudne - odpalić motor?

- Odpalić nie, ale utrzymać w ry­zach maszynę bez hamulców, która w ciągu trzech sekund rozpędza się do kilkudziesięciu kilometrów na go­dzinę, nie jest łatwo. Nie chcieliśmy, żeby wjechała z impetem w ścianę te­atru. Ale mamy to już opanowane.

Nie obawia się pan reakcji kibiców żuż­lowych na spektakl? Znają się lepiej niż pan, mogą wytknąć jakieś błędy.

- "Szwoleżerowie" to żużel, ale opo­wiedziany językiem teatru i przezna­czony dla tych, którzy przede wszyst­kim lubią teatr, niekoniecznie żużel. Ale myślę, że fani "czarnego sportu" odnajdą w spektaklu świat, który tak dobrze znają.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji