Wiedźmy golaski
Pięć nagich wiedźm musiał znaleźć Teatr Polski dla potrzeb przygotowywanej premiery " Fausta ".
Wiedźmy potrzebne są do odegrania sceny Nocy Walpurgii. - Reżyser zażyczył sobie, żeby były same "laleczki" - zdradza Jacek Gałkowski, wicedyrektor Teatru Polskiego.
Piękne dziewczyny się znalazły. Cztery zagrają na scenie. Jedna będzie rezerwowa. Pierwszą próbę mają we wtorek. Wtedy reżyser Ryszard Major rozdzieli im zadania. Będą m.in. huśtały się na huśtawkach.
- Reżyser powiedział, że na scenie będą pojawiać się kilkakrotnie (w sumie 10 minut) od początku do końca przedstawienia - mówi Jacek Gałkowski.