Artykuły

Rok Anny Przybylskiej? Skwer im. Anny Przybylskiej w Gdyni?

Myśl jak czytelnik - mówi ponoć pierwsze przykazanie dekalogu amerykańskiej prasy. Zgrzeszę więc przeciwko temu pierwszemu przykazaniu i powiem, że ani myślę myśleć tak jak czytelnicy, którzy w naszej sondzie opowiedzieli się za pomysłem, aby rok 2015 ogłosić Rokiem Anny Przybylskiej - pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Jakkolwiek czuję wielką sympatię dla Pani Anny, jakkolwiek obejrzałem w te ostatnie dni jeszcze raz bardzo udaną komedię Jacka Bromskiego "Bilet na Księżyc", w której Anna Przybylska zagrała swoją ostatnią kinową rolę: równie zabawną, co ciepłą postać Haliny, jakkolwiek czułem wielki szacunek dla sposobu, w jaki przechodziła przez kolejne etapy swej choroby, i jeszcze wiele takich "jakkolwiek" mógłbym dopowiedzieć - pomysł, by uczynić z Niej postać roku 2015, obok Jana Długosza na przykład, wydaje mi się czymś głęboko niestosownym wobec Jej pamięci.

Czy to już oficjalny wniosek sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu? Na szczęście, nie. W "Gazecie Wyborczej" członek tej komisji, poseł Marek Domaracki z SLD, przyznaje, że to jego wstępny pomysł, jeszcze na forum komisji niedyskutowany, ale dalej przekonuje, że taka forma uhonorowania pamięci Anny Przybylskiej posłużyłaby uwrażliwieniu Polaków na sprawy profilaktyki chorób nowotworowych. Zatem z całego życia Anny Przybylskiej - zapytałem sam siebie - i z całej Jej drogi aktorskiej poseł chciałby wykroić tylko ten jeden, szczególnie broniony przed nachalną opinią publiczną, rozdział Jej życia? Czy to nie jest niestosowne? Poseł dodaje na koniec, iż chce jeszcze zapytać o opinię rodzinę zmarłej aktorki. Szkoda tylko, że nie pomyślał o tym, zanim rzecz zaczął.

Nie potrafię sobie wyobrazić, by najpierw sejmowa komisja, a potem cała Wysoka Izba opowiedziały się za propozycją posła Domarackiego. - To by było, najdelikatniej mówiąc, przedwczesne. Można by ogłosić rok Walki z Rakiem i wtedy Anna Przybylska mogłaby być przykładem kogoś, kto zwiększył świadomość tej choroby - stwierdził wczoraj na naszych łamach poseł Tadeusz Iwiński (SLD), członek sejmowej Komisji Kultury, którego w poniedziałek zapytałem o zdanie w tej sprawie.

Wczoraj na próbę zadzwoniłem jeszcze do posła Marka Poznańskiego (Twój Ruch), również członka sejmowej Komisji Kultury. - W tak krótkim czasie od śmierci Anny Przybylskiej byłoby to niestosowne - usłyszałem. - Trzeba uszanować uczucia rodziny. Zbijanie kapitału politycznego na czyjejś tragedii i śmierci byłoby niesmaczne. Poseł Domaracki tłumaczy się, że jego propozycja wzięła się stąd, iż bardzo bliska mu osoba zmaga się teraz z chorobą nowotworową. Nie chcę wchodzić z butami w prywatne życie posła Domarackiego, tak jak to zrobił on sam z czyimś życiem, ale powiem, że nawet jeśli taki był szlachetny motyw wprowadzania na polityczną giełdę pomysłu, który miał się z tego osobistego motywu wziąć, efekt finalny wydaje się grubym nietaktem. Tylko czekać, jak teraz rozpocznie się nieprzyjemna licytacja, czy się to Annie Przybylskiej należy, czy nie. Tylko czekać, aż do tego pomysłu przykleją się jacyś inni politycy, których zasadą funkcjonowania jest właśnie takie przyklejanie się, jak jakieś żelki-klejki, do zbiorowych emocji, po to, by dzięki temu utrzymać się na powierzchni.

Wierzę, że w niczym nie uchybię pamięci Pani Anny, jeśli powiem, że nigdy nie próbowała wchodzić na tak wysokie, pomnikowe cokoły, na jakich próbuje ją teraz umieścić poseł. Że była kimś ludzkim, przyjaznym innym. Taką Ją zapamiętałem. Gdyby na przykład władze Gdyni (ale już po wyborach!, uzgadniając to najpierw z rodziną!) pomyślały za jakiś czas o nadaniu imienia Anny Przybylskiej jakiemuś przyjaznemu skwerowi, po którym spacerują matki z wózkami i bawią się dzieci, byłoby to pięknym pomysłem.

Ale na razie, panie pośle, niech się pan nad tym jeszcze zastanowi...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji