Artykuły

Warszawa. Szemrany minimusical Walczaka

Atmosfera przedwojennej kawiarni Pod Pikadorem zostanie przywołana w Och-Cafe, kawiarni Och-Teatru. Od piątku można tam oglądać minimusical "Duch Pikadora. Powrót legendy".

Powstała prawie 100 lat temu - w 1918 roku. Była ulubionym miejscem skamandrytów. Początkowo mieściła się przy Nowym Świecie, a później w podziemiach hotelu Europejskiego. Literacka kawiarnia Pod Pikadorem stała się inspiracją dla przedstawienia "Duch Pikadora. Powrót legendy" Michała Walczaka.

Rozmowa z Michałem Walczakiem, scenarzystą i reżyserem

Izabela Szymańska: Kiedy rozmawialiśmy o Pożarze w burdelu, kabarecie, którego jesteś współtwórcą, mówiłeś, że do wymyślenia jego formuły zainspirowała cię Warszawa dwudziestolecia międzywojennego. W spektaklu "Duch Pikadora..." sięgasz do konkretnego miejsca ze stolicy tego czasu. Dlaczego wybrałeś kawiarnię Pod Pikadorem?

Michał Walczak: To, co pokażemy w Och-Cafe, to kontynuacja projektu, który powstał w Forcie Sokolnickiego z okazji roku Juliana Tuwima. On zarówno inspirował się Warszawą jako miastem artystycznym, pełnym magii, ale też rejestrował jego melancholię, pęd. To oddaje także ducha współczesnej Warszawy. Chcieliśmy zrobić pomost do tamtego czasu, ale też zaproponować rodzaj postmodernistycznej gry na aktualne tematy.

Zaciekawił mnie świat kawiarń literackich, pisania na ulicy, zamazania granicy pomiędzy literatem, a performerem - część utworów powstawała na żywo i od razu była odgrywana. W tym czasie miejsca gastronomiczno-klubowo-kawiarniane były także miejscami twórczymi. Tego mi trochę brakuje w Warszawie.

Dziś zastanawiamy się, czy przestrzenie komercyjne mogłyby przenikać się z przestrzeniami kultury? W Dwudziestoleciu nikt nie stawiał takich granic, biznes miał więcej poczucia humoru, odwagi wyjścia do ludzi.

Dwaj bohaterowie "Ducha..." to właśnie biznesmeni.

- Świat komercji reprezentują postaci grane przez Grzegorza Małeckiego i Arkadiusza Janiczka. Uciekli z korpoświata, chcą założyć sushibar w stylu retro. Spotykają trupę szmirusów-obdartusów, artystów pod wodzą Rafała Rutkowskiego, która błąka się po Warszawie i szuka miejsca dla siebie.

Tematem "Ducha Pikadora..." jest rodzaj manipulacji, jaką nawzajem uprawiają, mnożenie kolejnych pomysłów na to jak artyści mogliby przekonać biznes, żeby gdzieś osiąść i jak biznesmeni, tęskniący za szaleństwem i artystami, mogliby się wyzwolić. Wydaje mi się, że w tej zabawnej formie jest ziarno diagnozy. Chciałbym, żeby ta sztuka miała wydźwięk, że warto szukać pól współpracy, bo to by było dla miasta i wszystkich najlepiej.

Zazwyczaj pracujesz ze stałą grupą artystów. W kawiarni Och-Teatru wystąpią aktorzy z bardzo różnych scen: od Teatru Narodowego do debiutantów.

- Teatr międzywojenny był obliczony na żerowaniu na sympatii widzów do konkretnych aktorów, z czym na pewno mamy do czynienia w Warszawie. Kochamy gwiazdy, ale rzadko w teatrze używa się tego celowo, świadomie. A konwencja teatrzyku literackiego, którą trochę odświeżamy w "Pikadorze", to bezkarnie umożliwia.

To też próba sprawdzenia, czy możliwe jest, żeby w paśmie o godzinie 22 w Och-Cafe zaproponować rodzaj szemranej komedii, która nie do końca się trzyma, ma szwy, ale oferuje po drodze sporo energetycznej zabawy.

Och-Cafe, kawiarnia w Och-Teatrze, "Duch Pikadora. Powrót legendy" scenariusz i reżyseria: Michał Walczak, scenografia: Anna Tomczyńska, kostiumy: Diana Szawłowska, muzyka: Jerzy Wasowski, Władysław Szpilman, Maciej Małecki, Wiktor Stokowski. Występują: Ewa Konstancja Bułhak, Irena Melcer, Arkadiusz Janiczek, Grzegorz Małecki, Rafał Rutkowski. Spektakle: 10, 15 października, godz. 22.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji