Artykuły

Fredro zawsze brzmi współcześnie

Marek Sikora reżyse­ruje na scenie kameral­nej Teatru Polskiego "Nie uchodzi czyli Da­my i huzary" wg Fredry.

Co nowego odkrył w komedii Fredry?

Marek Sikora: - Mnie się wydaje, że Fredro - i to będzie truizm - brzmi dziś bardzo współcześnie. Nie chodzi o język, formę, konwencję, ale o to, co on mówi o człowieku. Jak on tego człowie­ka pokazuje, kreuje i ile potrafi znaleźć w nim prawdy.

Nie jestem zwolennikiem uwspół­cześniania na siłę czegokolwiek, a już tym bardziej Fredry i nie dlatego, że jest to jakaś świętość, klasyka itd. Nasza realizacja będzie więc zgodna z obycza­jem i duchem epoki, chociaż może tro­chę z przekory uzupełniliśmy tę kome­dię piosenkami Macieja Wojtyszki (sło­wa) i Jerzego Derfla (muzyka). Od razu chciałbym jednak podkreślić, że nie pełnią one roli komentarza, staraliśmy się wtopić je w tekst Fredry, również muzy­ka jest trochę stylizowana, a jej korzeni należałoby szukać u Moniuszki czy Rossiniego. Śpiewającym bez mikrofo­nów aktorom będzie towarzyszyła na żywo mała, pięcioosobowa orkiestra. Dodam może jeszcze, że scenografię za­projektował Kazimierz Wiśniak. "Da­my i huzarów" grają: Grażyna Krukówna, Teresa Sawicka, Jadwiga Skupnik, Aldona Struzik, Jan Blecki, Tomasz Lu­lek, Paweł Okoński, Edwin Petrykat, Jerzy Schejbał, Andrzej Wilk i studentki PWST.

Premierę chcielibyśmy zrobić 27 mar­ca, na Dzień Teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji