Artykuły

"Diabeł i Pan Bóg"

(...)Najciekawszą jednak premierą ostatniej doby jest "Diabeł i Pan Bóg" Jeana Paula Sartre'a w Teatrze Dramatycznym. Podstawą akcentowanego w sztuce Sartre'a relatywizmu jest przeświadczenie,że nie ma obiektywnej treści bytu, powszechnie obowiązujących praw czy celów; ważne jest tylko i konkretne nasze "ja" i jego doświadczenie. Wobec braku norm moralnych człowiek ma możność dokonywania "wolnego" wyboru,zaświadczającego o jego powiązaniu z otaczającym światem. Choć życie w ogóle nie ma sensu,człowiek wiążąc się z nim na mocy wolnego wyboru nadaje mu sens i wagę. Nie wchodząc w zawiłe rozgałęzienia doktryny egzystencjalistycznej Sartre'a,stwierdzamy,że poza bezpośrednimi źródłami niemieckimi(Heidegger,Jaspers) kojarzy się ona i ociera w niemałej mierze o Nietzschego, Dostojewskiego i duńskiego Kierkegaarda,który jeszcze w połowie XIX w. był inicjatorem tej pesymistycznej doktryny. Absurdem jest -głosi Sartre -żeśmy się urodzili i absurdem, że umrzemy. Na tle tej domniemanej absurdalności życia, człowiek - według Sartre'a - ma prawo dokonywania absurdalnych wyborów,skacząc sobie swobodnie od zła do dobra i z powrotem - jak to właśnie czyni jego bohater Goetz w "Diable i Panu Bogu". Składając hołd należny kunsztowi Sartre'a,jego pasjonującej sztuce budowania dialogu,którego zaskakujące bogactwo,celność i obrazowość olśniewa widza - przyznać trzeba, że zarówno kompozycja całości jak histeryczne skoki rozigranej bezkarnie myśli - po pewnym czasie zaczynają nużyć i niecierpliwić. Wnioski przestają wynikać z przesłanek i stają się błędnymi racami myśli, spalającymi się efektownie w powietrzu,ale nie bez pewnego dymu i czadu. Z trzech aktów "Diabła i Pana Boga" pierwszy jest żywy i barwny,pełen napięcia,drugi i trzeci - już nuży, jeśli nie nudzi - i rozpływa się w dość przewlekłej i mało wyrazistej gadaninie. Goetz - zgodnie zresztą z jego pierwszym pierwowzorem literackim u Goethego - jest typem indywidualisty,którego Sartre wyposaża we wszystkie cechy "nadczłowieka" Nietzschego. Sztuka ma jednak i powiązania społeczne. Autor,opierając się na "wojnie chłopskiej w Niemczech" Fryderyka Engelsa,odsłania dość wiernie klasowe ustosunkowanie warstw społecznych w Niemczech na początku XVI w.,sympatią z "wolnego" wyboru otaczając "skrzywdzonych i poniżonych" - chłopów i biedotę miejską,ich sny o braterstwie i "państwie słońca" - w satyrycznym zaś świetle przedstawia wyższe duchowieństwo i patrycjat miejski. W powiązaniu tych dwóch wątków: nietzscheańsko - indywidualistycznego i społeczno-religijnej utopii chłopskiej jest jakaś niewspółmierność,która się mści na całości zarówno kompozycyjnej,jak i wydźwięku artystycznym sztuki. Rolę Goetza - we wszystkich półcieniach i półtonach jego samounicestwiającego się intelektualizmu,oddaje "wielopłaszczyznowo" Gustaw Holoubek,trzymając na uwięzi uwagę widza. Piękne w schemacie geometrycznym utrzymane dekoracje Jana Kosińsklego nadają sztuce ramy dającego się wszędzie i w każdej epoce zastosować uogólnienia.(...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji