Artykuły

Dziecięcy rytm

Prosta narracja, pomysłowa scenografia i mnóstwo uśmiechniętych twarzy na widowni - wrzesień obfitował w premiery spektakli dla dzieci - pisze Kamila Łapicka w tygodniku W Sieci.

Coraz częściej do swojego repertuaru wprowadzają je teatry dramatyczne. Na przykład Nowy Teatr Krzysztofa Warlikowskiego, który pokazał już drugie w ciągu kilku miesięcy przedstawienie dla najmłodszych. Pierwszy był "Pinokio" [na zdjęciu] (reż. Anna Smolar) z genialną podwójną rolą tytułową w wykonaniu Magdaleny Popławskiej i Dominiki Knapik, a teraz na scenie przy Madalińskiego 10/16 pojawił się "Elementarz" Mariana Falskiego. Reżyserem jest Michał Zadara, wyróżniony niedawno przez miesięcznik "Teatr" nagrodą za najlepszy spektakl sezonu. Nagrodę dostał co prawda za "Zbójców" z Teatru Narodowego. Do inscenizacji "Elementarza" skłoniły go ojcowskie doświadczenia. Dzięki nim odnalazł dziecięcy rytm i stworzył niespieszne, półgodzinne przedstawienie rozgrywające się w czterech punktach sali. Na niewielkich scenkach pojawili się Ala i jej wierny przyjaciel As (pluszowy As, który doprowadził do łez mojego młodszego kolegę z widowni, Emila), Ala moknąca w strugach deszczu (ze zraszacza do kwiatów) i Ala - kosmonautka fruwająca nad publicznością.

Zadarze udało się skupić uwagę dzieci w wieku 2-5 lat, co należy odnotować jako sukces. Podobnej sztuki dokonała Agnieszka Czekierda, reżyserka spektaklu "Warzywa są z kosmosu" w warszawskim Teatrze Małego Widza. Tu zamiast Ali i Asa pojawiły się kapusta, cukinia i szczypior, które z pasją godną Gordona Ramseya kroili na gigantyczną sałatkę Bartek Adamczyk i Arkadiusz Wrzesień. Ten warzywny "Elementarz" miał dużo zabawnych stron, ale wizyta u fryzjera, którego narzędziami do stylizacji okazały się kukurydza, koper i liść kapusty, była mistrzostwem świata. Ze śmiechu płakali całkiem duzi i zupełnie mali.

Natomiast ci, którzy mieli ochotę na gęsią skórkę, nie zawiedli się, odwiedzając Teatr Polski w Warszawie, gdzie zamieszkała "Królowa Śniegu". Spektakl Tomasza Koniny powstał z myślą o nieco starszych widzach, powiedzmy od lat 5. Jest w nim mnóstwo bajecznych kostiumów i precyzyjnego aktorstwa, a przede wszystkim topiąca wszelkie lody miłość Gerdy i Kaja (piękne spontaniczne "dziecięce" role Marty Kurzak i Pawła Krucza, które docenią zwłaszcza widzowie pamiętający ich z dramatycznych wcieleń Szimeny oraz Roderyka w "Cydzie").

Sezon 2014/2015 uważam za otwarty!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji