Artykuły

Olsztyn. W październiku premiera "Czerwonych nosów"

W teatrze trwają próby spektaklu "Czerwone Nosy" brytyjskiego autora Petera Barnesa. Przedstawienie reżyseruje Janusz Kijowski, dyrektor teatru. Premierę zaplanowano na sobotę 4 października. Jest to superprodukcja, jak podkreśla dyrektor, z dużą obsadą, piosenkami i tańcem.

Akcja "Czerwonych Nosów" rozgrywa się w drugiej połowie XIV wieku, kiedy "czarna śmierć" zabiła jedną trzecią ludności Europy. Zdaniem Janusza Kijowskiego, Barnes połączy! w swej sztuce rybał-towską komedię z duchem Monty Pythona. Wśród bohaterów sztuki są tytułowe Czerwone Nosy, czyli trupa wędrownych aktorów, pod przywództwem niejakiego Flotę. W tej roli występuje Grzegorz Gromek.

Zarządcy tego świata

- Aktorzy wcielają się w kilka postaci - mówi Artur Steranko, który w "Czerwonych Nosach" gra papieża Klemensa VI. - W sensie scenicznym mam niewiele do roboty - opowiada aktor. - Na scenie pojawiam się tylko dwa razy, ale jest to postać bardzo istotna. Papież jest zarządcą świata "Czerwonych Nosów". Popycha do działania innych ludzi.

Papież, jak mówi Steranko,

podobnie jak inne postaci, występuje w stylizowanym kostiumie. - Gram w długiej białej nocnej koszuli, na którą narzucam inne części garderoby - tłumaczy. - Nie są to w ścisłym sensie szaty kościelne.

Obok papieża na scenie pojawią się też m.in. arcybiskup Monselet, trędowaci, ślepi i chromi, i żebracy. I to właśnie Monselet występuje przeciwko "herezji szczęśliwości".

- Jest przeciwnikiem, podobnie jak papież, wesołkowatych Czerwonych Nosów - mówi Jarosław Borodziuk, odtwórca roli arcybiskupa. - Stwierdzam, że wszelka władza, także królów, pochodzi od Boga i ostrzegam przed wolnością. "Daj człowiekowi dość powroza, to cię na nim powiesi" - mówię.

Czarna, gorzka komedia

Zdaniem Steranki "Czerwone Nosy" to gorzka komedia.

- Spektakl jest zabawny, pełen kpiarskich tekstów, ale jak odbiorą go widzowie? Zobaczymy - dodaje.

Polska prapremiera "Czerwonych Nosów" odbyła się w 1994 roku w Teatrze Nowym w Poznaniu. Spektakl zebrał doskonałe recenzje, a ich autorzy podkreślali nośność tekstu. - Mówi o problemach najzupełniej aktualnych. O rozziewie pomiędzy religią i wiarą, o naturze władzy, nie tylko zresztą kościelnej i o artystach, którzy bywają najczęściej narzędziem w jej ręku - pisała Barbara Osterloffw "Twoim Stylu". Do premiery "Czerwonych Nosów" zostało kilkanaście dni, natomiast w najbliższy weekend teatr zaprasza na "Pana Mautza" i "Dwadzieścia minut z aniołem". A w poniedziałek na Scenie Margines o swojej najnowszej książce "Powróz" będzie mówił olsztyński pisarz Tomasz Białkowski. Natomiast 21 października rozpocznie się międzynarodowy festiwal Demoludy. Zobaczymy teatry z Polski, Węgier, Kosowa, Rumunii i Serbii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji