Artykuły

Wrocław. Szczęśliwa ósemka aktorów w spisie Sieradzkiego

Ośmioro dolnośląskich aktorów znalazło się w subiektywnym spisie zrobionym przez krytyka teatralnego Jacka Sieradzkiego. Jego 22. już edycję, podsumowującą miniony sezon, opublikował portal e-teatr.pl.

Trzech to aktorzy Teatru Polskiego - Mariusz Kiljan, Bartosz Porczyk i Wojciech Ziemiański. Z legnickiego Teatru Modrzejewskiej są Gabriela Fabian i Paweł Wolak, krytyk docenił Magdę Kumorek (Capitol), Grzegorza Mazonia (Wrocławski Teatr Lalek) i Mirosławę Żak (Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu).

Trojgu Sieradzki przyznał kategorię "mistrzostwo" - to Fabian, Wolak i Ziemiański. Role Porczyka i Kiljana w "Dziadach" oraz Żak w "Na Boga!" i "Znikających szkołach" to "zwycięstwo", Grzegorz Mazoń w "Samie, czyli przygotowaniu do życia w rodzinie" jest "nadzieją", a Magda Kumorek od "Ja, Piotr Riviere..." po galę "Wielka płyta jest na fali".

Według Sieradzkiego Porczyk w "Dziadach" Michała Zadary "eksploduje kaskadami wersów, część spowiedzi-skargi śpiewa, akompaniując sobie na pianinie, sam się do siebie śmieje, sam z siebie szydzi", a "młoda widownia (...) słucha go tak, jak od czasów Krzysztofa Kolbergera w spektaklu Hanuszkiewicza nikt Mickiewiczowskiego Gustawa nie wysłuchiwał". Kiljan natomiast wykreował Guślarza, jakiego teatr jeszcze nie widział: "dzięki - w znacznej mierze - charyzmie aktora ów portret naiwnego plebeja od duchów nie jest wygłupem, łapie coś, czego może nigdy nikt w tej postaci nie przeczytał".

O Ziemiańskim Jacek Sieradzki pisze, że w"Termopilach polskich" w reżyserii Jana Klaty jego król Stanisław August "działa na wyobraźnię, choć sam aktor do zagrania ma niewiele". Gabriela Fabian w legnickiej wersji "Zabijania Gomułki" Jacka Glomba kradnie show męskim bohaterom, tworząc portret "porządnej pani domu z trudem znoszącej brewerie facetów", a w "Ożenku" Piotra Cieplaka udowadnia, że jej role są zauważalne nawet w zbiorowych spektaklach.

W Pawle Wojaku w "Drodze śliskiej od traw" wyreżyserowanej i napisanej przez aktora wspólnie z Katarzyną Dworak imponuje Sieradzkiemu "elementarna dbałość o zawodowy potencjał", Mazoń natomiast w "Samie" duetu Maria Wojtyszko - Jakub Krofta budzi nadzieję "dzięki aktorstwu bez reszty nastawionemu na inteligentny kontakt, bez mizdrzenia się, bez głupich prowokacji i bez cienia wyższości. Za to z uwodzicielskim, kanciastym wdziękiem". Magdzie Kumorek służy współpraca z Agatą Dudą-Gracz - w "Ja, Piotr Riviere" i w gali PPA "Wielka płyta" udało się aktorce stworzyć role dewotek, zarówno w wersji dramatycznej, jak i groteskowo-poczciwej.

Jeśli chodzi o Mirosławę Żak, Sieradzki spowiada się z własnego grzechu nieuwagi: jej rola Lucyfera w "Na Boga!" z ubiegłego sezonu została w poprzedniej edycji spisu pominięta, choć według niego z tą kreacją niewiele aktorek mogłoby się równać. Chwali też jej etiudę w "Znikających szkołach" Pawia Świątka i występ na offowej scenie PPA, gdzie w kabaretowym stylu Żak zastanawia się, co zrobić, żeby to właśnie ją Sieradzki wziął do swojego spisu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji