Aktualny portret Polaków?
Spektakl "Trans-Atlantyk. Projekt" Krzysztofa Galosa pokazany po raz pierwszy na tegorocznym Festiwalu Gombrowiczowskim wchodzi w tym tygodniu na afisz radomskiego teatru.
- Przedstawienie ma być śmieszne i bez zadęcia - zapowiadał przed premierą na festiwalu reżyser Krzysztof Galos. Trzeba przyznać, że zapowiedzi te udało się zrealizować, a "Trans-Atlantyk. Projekt" śmiało można uznać za jeden z najlepszych spektakli pokazanych podczas V edycji Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego. Warto przy tym zwrócić uwagę, że przedstawienie jest bardzo kameralne, scenografia prawie symboliczna, grają także amatorzy, jedną z ról - Gonzala - gra reżyser, a dodatkowo występujący wcielają się w różne postaci. To pocieszające dla tak biednego teatru jak radomski, że nie zawsze pieniądze decydują o tym, czy produkcja jest dobra, ale liczy się także pomysł na jej realizację.
Witold Gombrowicz przybył do Argentyny tuż przed wybuchem II wojny światowej. I o tym właśnie jest"Trans-Atlantyk" - o świecie Polonii argentyńskiej, zasklepionej w narastających latami urazach, animozjach i nie umiejącej się dogadać nawet w obliczu wielkiej katastrofy, jaka dotknęła we wrześniu 1939 r. odległą ojczyznę. Nie dość, że rzuceni do Argentyny Polacy grają ciągle przed sobą, to udają także przed Argentyńczykami. Świetna jest tu scena, gdy ambasador dowiaduje się o klęsce polskiej armii, ale aby nikt z cudzoziemców nic nie poznał, organizuje zabawę, staropolski kulig. Oczywiście nic tu do rzeczy nie ma, że śniegu brak. Kto nie chce włączyć się w to wielkie udawanie, tak jak nie chciał Gombrowicz, od razu jest uznawany za czarną owcę albo nawet za zdrajcę.
Słowo "projekt" w tytule ma oznaczać, że przedstawienie może ciągle się rozwijać, zmieniać nieco formę. Mam jednak nadzieję, że nie zmieni się zbytnio, bo już na festiwalu było dobrze. Polska Argentyna została pokazana tak, że co rusz wybuchamy śmiechem, obserwując absurdalne sytuacje. Jest tak śmiesznie, że aż strasznie. Czy dziś także tacy jesteśmy - gotowi licytować się z innymi narodami, że nasz Kopernik, nasz Chopin, itd.?
"Trans-Atlantyk. Projekt" będzie można zobaczyć na scenie kameralnej w czwartek i piątek o godz. 11 oraz w sobotę o godz. 18.