Artykuły

To jest sezon na Platę

Sięgnął po wszystko, co było do zdobycia dla aktora w Kielcach - dwie Dzikie Róże, uwielbienie widzów, szacunek krytyków. Nam ANDRZEJ PLATA opowiada o swoich planach zawodowych i prywatnych. - Myślę, że będę pracować przy nowej sztuce Mateusza Pakuły w reżyserii Pawła Świątka, z którym znamy się jeszcze ze szkoły teatralnej i dobrze się dogadujemy - mówi aktor.

Dzika Róża Publiczności i Dzika Róża Mediów oraz cztery inne wyróżnienia - na Andrzeja Platę w niedzielny wieczór 15 czerwca, dokładnie w dniu... jego 30. urodzin spadł deszcz nagród. Było co świętować! - Dla znajomych przygotowałem sushi, a zabawa skończyła się na kieleckiej Wietrzni. Niektórzy zaliczyli kąpiel, ja stchórzyłem. Choć było wyjątkowo ciepło w ten poniedziałkowy poranek. Świętowanie nieco się przedłużyło - żartuje aktor.

Plata wymiata", "Plata mistrzem świata", "Róża Platy zakwitła" - to tylko niektóre z nagłówków, które pojawiły się w mediach po gali finałowej XXII Plebiscytu "O Dziką Różę" organizowanego przez Teatr imienia Stefana Żeromskiego i kieleckie redakcje. Nazwisko niekwestionowanego triumfatora Andrzeja Platy odmieniane było przez wszystkie przypadki. On sam przyznaje, że lepszego prezentu na 30. urodziny nie mógł sobie wymarzyć.

Powodem całego "zamieszania" jest spektakl "Twardy gnat, martwy świat" uznany zarówno przez widzów, jak i dziennikarzy za najlepszy w tym sezonie teatralnym. - Liczyłem troszkę na to, że ten spektakl i moja w nim postać zostaną dostrzeżone, ale tylu nagród się nie spodziewałem. Nie sądziłem, że sam tekst Mateusza Pakuły, świadomie źle napisany, jest się w stanie obronić. Trzeba było do tego świetnego reżysera i takim jest Ewa Rysova - przyznaje Andrzej Plata.

CO BYŁO

O aktorstwie wcale nie marzył. - Pamiętam, że gdy byłem młodym chłopcem teatr nie za bardzo mnie kręcił, ale mimo wszystko jakoś został w głowie. W moim rodzinnym mieście - Mielcu odbywały się warsztaty teatralne, na które uczęszczałem. Prowadził je świetny aktor, Dawid Żłobiński. To było jeszcze przed maturą, przed egzaminami do szkoły teatralnej, na które zresztą później namówiła mnie mama-wspomina Andrzej Plata.

Studiując w Krakowie pierwszy raz zetknął się z kieleckim teatrem. - Poszedłem na gościnny pokaz "Trans-Atlantyku", który w Kielcach reżyserował Piotr Sieklucki. I bardzo mi się spodobało - mówi.

Angaż w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego dostał w 2010 roku i o zmianie miejsca pracy nie myśli. - Ta forma teatru wypracowana tutaj spełnia wszystkie potrzeby miasta wielkości Kielc. Trzy premiery klasyczne, trzy wariackie, propozycja dla młodzieży szkolnej - to idealne rozwiązanie. Do tego teatru chcą wracać reżyserzy, a to najlepszy dowód na to, że jest on po prostu dobry - tłumaczy aktor.

CO JEST

Po "różanym" sukcesie już nieco okrzepł. - Cieszyłem się bardzo z wszystkich nagród, teraz tak tylko zerkam, czy są, czy to wszystko prawda. Mam świadomość, że w przyszłym sezonie mogę przejść niezauważony, w kolejnym podobnie. Wszystko zależy od roli, spektaklu, możliwości zaprezentowania się - wylicza. - Dobrze się czułem w roli komediowej, Bozia mi dała do tego smykałkę, ale repertuar dramatyczny też jest dla mnie wyzwaniem. Nie mam wymarzonych ról, nie wiem, co chciałbym zagrać, ale wiem, z kim chciałbym pracować. I taką możliwość mam w Kielcach - dodaje.

Podziela pogląd dyrektora kieleckiej sceny Piotra Szczerskiego, że teatr powinien być wolny. - Tymczasem w Poznaniu wydarzył się absolutny skandal cenzurowy - odwołanie spektaklu "Golgota Picnic" na Festiwalu Malta. Grupa prawicowo-katolickich radykałów zagroziła, że przerwie pokaz. (Spektakl Rodrigo Garcii pod postacią orgiastycznej wieczerzy ukazujący konsumpcjonizm ogarniający świat skrytykowały środowiska katolickie, uznając, że obraża on ich uczucia religijne. Pokaz miał się odbyć w piątek, 27 czerwca, jednak ze względu na realne zagrożenie bezpieczeństwa aktorów i widzów, został odwołany - przyp. red.). Podobnie było z Janem Klatą i jego "Do Damaszku". Wytworzył się precedens. Wszyscy się oburzają aferą taśmową i ograniczeniem wolności prasy, a co z wolnością wypowiedzi artystycznej? Dwie godziny spektaklu nie wywrócą światopoglądu tak zwanym prawdziwym katolikom. Jestem za tym, że na scenie można powiedzieć wszystko. Jest to tylko artystyczna wypowiedź - tłumaczy Andrzej Plata.

Podobnie jest z filmem, dlatego aktor szczególnie ceni amerykańskie kino artystyczne. - Ostatnio zachwyciła mnie "Nebraska" czy "Dallas Buyers Club". Lubię klasyków - Scorsese, Kubricka. Na temat tego drugiego pisałem pracę magisterską. "Stanley Kubrick - wizjoner i tyran" na podstawie filmów "Full Metal Jacket", "Oczy szeroko zamknięte" i "Lśnienie" -wymienia.

CO BĘDZIE

- Absolutnie nie nie czuję w związku z trzydziestką na karku. Nic się nie zmieniło. Nie zaczynam myśleć inaczej - zastrzega aktor i dodaje, że także w związku z otrzymanymi nagrodami jego praca nie ulegnie zmianie.

- W planach na wakacje mam plan... filmowy. W filmie "Wyklęci" Konrada Łęckiego gram przyjaciela Wojtka Niemczyka, który kreuje tam główną rolę. Moja rola nie jest duża, ale dla mnie ciekawa. Jeszcze nie wiadomo, kiedy film będzie można zobaczyć. Jest to kino niezależne, więc wszystko zależy od rozmów z producentami i dystrybutorem - mówi Plata.

- Będę też miał okazję zrobić spektakl na Dni Dynowa, które organizuje moja koleżanka. Oczywiście wakacje to nie tylko praca. Zrobię sobie przerwę, by wyjechać na Off Festival czy na krótki weekendowy wypoczynek. Odwiedzę rodziców, gdzieś pewnie wyjadę z dziewczyną, ale nie planuję żadnych tygodniowych wczasów pod palmą - zdradza. - Region świętokrzyski jest wystarczająco piękny. Moja dziewczyna ma dom na wsi, gdzie jeździmy od czasu do czasu. Kadzielnię odwiedzam w różnych dziwnych okolicznościach (śmiech), bardzo lubię park miejski i pałacyk Zielińskiego. Latem supermiejscem jest kielecki Rynek. Bardzo chciałbym wreszcie zobaczyć jaskinię Raj. Już nawet raz się tam wybraliśmy, ale nie wiedzieliśmy, że termin zwiedzania trzeba rezerwować z wyprzedzeniem. Może uda się w te wakacje.

Wiadomo już, że w nowym sezonie teatralnym fani Andrzeja Platy z pewnością zobaczą go na scenie. Gra w spektaklu "Hemar. Poeta przeklęty" w reżyserii Piotra Szczerskiego, który będzie miał premierę 17 września. - Myślę, że będę pracować przy nowej sztuce Mateusza Pakuły w reżyserii Pawła Świątka, z którym znamy się jeszcze ze szkoły teatralnej i dobrze się dogadujemy. Będzie też Wiktor Rubin i trzecia część trylogii Jolanty Janiczak o wielkich kobietach historii. Mam nadzieję, że znajdę się i w tym zespole - mówi Andrzej Plata.

***

Andrzej Plata

Pochodzi z Mielca. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Ludwika Solskiego w Krakowie. Współpracował z Bałtyckim Teatrem Dramatycznym w Koszalinie, gdzie w sezonie 2005/2006 został wybrany na najpopularniejszego aktora w plebiscycie publiczności. Pracował również w Teatrze Nowym w Krakowie. Na kieleckiej scenie od 2010 roku. Hobby: amerykańskie kino niezależne, koszykówka, muzyka alternatywna...

WSZYSTKIE NAGRODY PLATY

Podczas XXII Plebiscytu "O Dziką Różę" Andrzej Plata sięgnął po najważniejsze wyróżnienia. Otrzymał Dziką Różę Publiczności, Dziką Różę Dziennikarzy, spektakl "Twardy gnat, martwy świat", w którym gra główną rolę, został uznany za najlepszy spektakl sezonu zarówno przez widzów, jak i przez przedstawicieli mediów. Ponadto aktora wyróżniły także redakcje Radia Kielce, Radia Zet Gold, Gazety Wyborczej Kielce i Telewizji Świętokrzyskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji