Artykuły

Teatr "Szkoda tej czarownicy na stos"

Po raz pierwszy na polską scenę zawędrował utwór współczesnego dramaturga angielskiego,Christophera Fry"a. Pionierstwa podjął się warszawski Teatr Dramatyczny,nie po raz pierwszy zresztą w swojej historii decydując się na podobne ryzyko.A sztuka Fry'a jest bardzo niebezpieczna.Łatwa i trudna zarazem.Trudna,bo jej celem jest doprowadzenie do afirmacji życia,bo szuka radości i szczęścia.Łatwa,bo szuka tej afirmacji w uczuciach ludzkich,we wzruszeniach,w miłości. Trudna,bo szuka we wszystkim tym,z czego przecież człowiek nieraz wychodził już zgorzkniały i osamotniony. Sztuka Fry'a mówi o sprawach wyboru miedzy życiem a śmiercią.Akcja dzieje się w XV wieku, ale to naprawdę nie jest istotne.W domu burmistrza spotyka się dwoje łudzi:Tomasz,były żołnierz, i Joanna,bogata dziewczyna z okolicy.Tomasz żąda dla siebie śmierci,prosi, by go powiesili,bowiem życie mu zbrzydło.Joanna prosi o życie - ludność okoliczna posądza ją,że jest czarownicą. Tomasza nikt nie chce wieszać - jego życzenie wydaje się zbyt ekscentryczne.Joanna zaś jutro ma zostać spalona na stosie.Tomasz stara się dowieść,że jest zbrodniarzem,gdyż zabił starego szmaciarza Skippsa.Wszyscy zaś przekonani są, że Skipps został przez Joannę zamieniony w psa.Tak więc umrzeć może tylko jedno z nich:Joanna lub Tomasz.I w momencie,kiedy już o tym wiadomo,wybuchła gwałtowna miłość miedzy nimi.Miłość,która pozwala im tylko razem żyć lub razem umrzeć.Wiele dzieje się wtedy na scenie rzeczy pięknych i tragicznych.Sprawa rozwiązuje się może zbyt banalnie i wesoło,ale przecież autor otrzymał już od nas papiery poety i wariata.Otóż zupełnie przypadkowo odnalazł się stary Skipps zdrowy i cały,a także w ludzkiej postaci. Joanna i Tomasz są wolni,Joanna żyje,tak jak chciała,ale Tomasz,który chciał umrzeć? Tomasz kocha Joannę.Joannę, której miłość jest równie dobra,jak śmierć.Trudny jest,ale i piękny język tej sztuki - bardzo poetycki,a zarazem bardzo racjonalistyczny,współczesny,dowcipny.Świetny jest humor - przypomina czasem Ionesco,czasem Gałczyńskiego,czasem Gombrowicza,a zwłaszcza pewnie Szekspira.Oprócz samej sztuki,którą jestem przejęty i głęboko wzruszony,podobało mi się przedstawienie.Wprawdzie nie całe,i już nie tak bardzo. Zwłaszcza pierwszy akt odbiegał poziomem od całości,może tylko dlatego,że zarówno publiczność jak i aktorzy nie byli jeszcze dość rozgrzani.Bardzo dobra jest inscenizacja Ludwika Rene,który stara się przede wszystkim zbliżyć tę sztukę do widza,wydobyć z niej wszystko,co pomaga rozumieć poezję i filozofię autora.Zwłaszcza zaś starał się wydobyć z niej dowcip.Jeśli to nie zawsze się udawało,jeśli nie wszystkie wspaniałe ironie zawarte w tekście sztuki docierały do widza,to zawinili tu aktorzy,którzy - mimo,że bardzo dobrzy,świetni aktorzy - nie mają u nas żadnego doświadczenia w graniu i takiego repertuaru jak sztuka Fry'a. Obsada była świetna.Znakomita Halina Mikołajska,która chwilami była tak piękna i mówiła tak pięknie,że wystarczyło słuchać melodii jej głosu,by rozumieć sens słów.Znakomity był Stanisław Jaworski jako burmistrz Tyson.Ten świetny aktor już kilka lat temu,w "Dobrym człowieku z Seczuanu" zrozumiał,na czym polega granie współczesnego repertuaru i od tego czasu gra coraz lepiej.Aleksander Dzwonkowski,który wczoraj wyszedł tylko na epizod i był na scenie zaledwie kilka minut(grał Skippsa),znowu będzie niezapomniany.To wielki aktor.Wzruszająca była Janina Traczykówna jako Alizka.Bardzo dobrze, ale dopiero w trzecim akcie zagrał Józef Nowak jako Onufry. W gruncie rzeczy zasadnicze pretensje mam tylko do Jana Świderskiego,który grał Tomasza Mendipa.Ten znakomity aktor posłużył się wczoraj manierą, której chyba nie należało używać.Grał patetycznie, heroicznie,nawet czasem historycznie tam,gdzie trzeba było być współczesnym,może nieco neurastenicznym,ale raczej zrezygnowanym,bardzo ironicznym i jednak spokojnym dżentelmenem.Świetna tyła scenografia Andrzeja Sadowskiego, o szczególnie świetne kostiumy.Wybaczcie,że tyle wystawiłem opinii,ale pisząc o takim przedstawieniu,które naprawdę jest wydarzeniem i dobrym otwarciem sezonu,należałoby wymienić wszystko i dużo bardziej szczegółowo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji