Artykuły

Łódź. Soliści przeciw dyrektorowi Kozłowskiemu

Grupa solistów Teatru Wielkiego w Łodzi napisała pismo do Wojciecha Skupieńskiego, dyrektora naczelnego teatru, w którym zasygnalizowała niezadowolenie ze współpracy z dyrektorem artystycznym - Tadeuszem Kozłowskim.

Podczas spotkania z dyrektorem naczelnym artyści poddali krytyce niektóre posunięcia szefa artystycznego związane z rytmem pracy i doborem obsad do poszczególnych tytułów.

- Oczywiście dokonam analizy pracy dyrektora Kozłowskiego od strony artystycznej i organizacyjnej i na pewno będę z nim o tym rozmawiał - mówi Wojciech Sku-pieński. - Teraz jednak z artystami rozmawialiśmy tylko o tym, co ich boli, ale nie wspominaliśmy, co boli dyrektora naczelnego i artystycznego. Nie jest tak, że racja leży tylko po jednej stronie - dodaje.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, niektórzy artyści skarżyli się na szefa artystycznego Małgorzacie Kowalskiej, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego, któremu teatr podlega. Falę niezadowolenia wywołała obsada ostatniej premiery - "Toski". Tuż przed przedstawieniem okazało się bowiem, że tytułowej partii tego wieczoru nie będzie śpiewała żadna z czterech obsadzonych przez dyr. Kozłowskiego etatowych śpiewaczek, tylko artystka występująca gościnnie. Z drugiej strony artysta zaproszony do udziału w premierze nie zaśpiewał jej, a argumentem było, że nie jest etatowym pracownikiem opery.

- Tadeusz Kozłowski jest wybitnym dyrygentem, ale nie dość konsekwentnym dyrektorem - powiedziała nam jedna z solistek, prosząc o zachowanie anonimowości. Jak najlepszego zdania o kunszcie dyrygenckim Kozłowskiego jest też dyr. Skupieński. - Nie wyobrażam sobie teatru bez Tadeusza Kozłowskiego, ale pewne sytuacje na pewno będziemy musieli wspólnie omówić - uważa Skupieński.

Sam Kozłowski najbardziej zdumiony jest zarzutem, że nie szanuje pracy solistów. - Wiem, że wokaliści lubią ze mną występować - mówi Kozłowski - ale dyrektor artystyczny czasem działa jak selekcjoner: trenują wszyscy, ale drużynę wytypować należy zwycięską. Teraz przygotowuję odpowiedź na pismo. Mogę jeszcze tylko powiedzieć, że nie zawsze punkt widzenia solistów musi pokrywać się z moim artystycznym punktem widzenia. Czasem myślę, że powinienem być bardziej surowy - dodaje.

Czy niezadowolenie części zespołu artystycznego może mieć wpływ na decyzję o ewentualnej zmianie na stanowisku szefa artystycznego opery? To problem, z którym będzie musiał się zmierzyć i dyrektor teatru, i jego pracownicy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji