Artykuły

Teatralny alfabet

- Połowę czasu, o którym opowiadamy, przeżyłem właśnie tu. W przyszłym roku będę obchodził trzydziestolecie pracy na koszalińskiej scenie. To jest kawałek historii, nie musiałem o wiele rzeczy pytać - mówi PIOTR KRÓTKI, aktor i reżyser spektaklu "Krótki(ego) zarys historii teatru", zamykającego obchody jubileuszu 60 lat Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie.

Rozmowa z Piotrem Krótkim [na zdjęciu], autorem scenariusza i reżyserem spektaklu "Krótki(ego) zarys historii teatru", który zamknie obchody jubileuszu 60 lat BTD.

W swoich spektaklach, w swoich "Odlotach w czasie", na koszalińskiej scenie pokazywał Pan z przymrużeniem oka i sporą dawką subiektywizmu historię Polaków i historię tysiąclecia. Tym razem czas, który zamyka Pan w klamrę, jest krótszy. To historia Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Jak wyglądały poszukiwania źródeł historycznych?

- Cóż, połowę czasu, o którym opowiadamy, przeżyłem właśnie tu. W przyszłym roku będę obchodził trzydziestolecie pracy na koszalińskiej scenie. To jest kawałek historii, nie musiałem o wiele rzeczy pytać. Kiedy przyszedłem do pracy, spotkałem wiele osób, które z teatrem związane były od lat sześćdziesiątych, jak Mieciu i Kika Błochowiakowie, jak Felek Woźnik z panią Zosią Grabską, Ewa Nawrocka czy świętej pamięci Diana Łozińska. Siedziało się przy nich, słuchało się. I te dykteryjki teatralne zostawały w pamięci. Do jednej sceny trochę pogrzebałem w materiałach źródłowych. Posiłkowałem się historią jednej z realizacji Wajdy w Starym Teatrze i dokładnie te rzeczy, o których przeczytałem, przetworzyłem.

Czyli będzie to autorska opowieść, pełna wspomnień, anegdot?

- Ktoś, kto oczekuje historii, w szkolnym czy naukowym znaczeniu, srodze się zawiedzie. Mało tego, 60 lat trzeba pokazać w tempie. Będzie więc szybko - dwóch przewodników po alfabecie teatralnym, do tego piosenki.

Czy selekcja materiału była trudna? Wybór tych najważniejszych wydarzeń?

- Oczywiście. Pomysł, jak poprowadzić scenariusz, zmieniał się. Nawet gdy był już gotowy, po konsultacjach z zespołem zmieniłem jedną trzecią tekstu. Każdy coś do niego dołożył, bo to wspólna robota. Marcin Borchardt miał wiele ciekawych pomysłów. Cóż, młodzi trochę inaczej patrzą na świat. Jestem raczej niewolnikiem słowa, co... często wypominają mi kompozytorzy.

Dlaczego?

- Mówią, że w moich piosenkach jest... za dużo słów! Ale jak ja piszę piosenkę, to chcę żeby była o czymś, a nie pod kompozytora, żeby było lekko, łatwo i przyjemnie.

Młodzi są za to niewolnikami obrazu.

- I trzeba to było wypośrodkować. Tym bardziej że mając już doświadczenia z "Odlotem w czasie" i "Z historią Polaka w obrazach" zauważyłem, że gramy głównie dla ludzi młodych. Również dla gimnazjalistów, dla licealistów.

Pana poprzednie realizacje były romansem z kabaretem. Czy trudno jest zbudować dowcip, który będzie zrozumiały dla gimnazjalisty, aleteżdla40-latka?

- Trzeba pamiętać, że młodzi ludzie reagują na coś innego i starsi na coś innego. Proszę spojrzeć, jak tworzy się dzisiejsze animacje pixarowskie, disneyowskie. Dialogi są raczej dla dorosłych, którzy łapią odnośniki. Tak też jest w teatrze - młodzi chwycą prostsze skojarzenia, dorośli - już bardziej złożone.

Historia teatru to też historia spektakli. Jak to będzie ze strojami? Czy będzie można zobaczyć te, które "grały" już w jakichś produkcjach na scenie BTD?

- Może zostanę zwymyślany, bo... u mnie prawie nie ma scenografii! Opowiadam o teatrze, to po co mam budować teatr w teatrze? Będzie goła scena, do tego elementy kostiumów i elementy rekwizytów. I tyle.

I to wyobraźnia widza ma zadziałać?

- Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Opieram się na aktorze.

Czy ktoś będzie się mógł rozpoznać w spektaklu? Na przykład ktoś z aktorów seniorów?

- Może tak być, że niektórzy zobaczą się na scenie. Będzie na przykład bezpośredni zwrot do recenzentów z widowni z konkretną propozycją. Ale nie będę zdradzał szczegółów.

Pytam, bo pamiętam, jak przy okazji realizacji spektaklu "Wodzirej. Koszalin Kulturkampf" w BTD kilka osób bało się takiego scenicznego lustra.

- Nasza opowieść jest uniwersalnie skonstruowana. Nie chcieliśmy robić czegoś "na ostro".

Z tego, co Pan mówi, wnioskuję, że spektakl będzie interaktywny.

- Tak, chcemy, by widzowie aktywnie w nim uczestniczyli. Będziemy się uczyć alfabetu teatralnego!

Grafik widza

Spektakl "Krótki(ego) zarys historii teatru" w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym będzie można zobaczyć w tym sezonie artystycznym dwa razy - w sobotę i w niedzielę o godz. 19. Na kolejne spektakle trzeba będzie zaczekać do września. Bilety na premierę kosztują 50 zł, na pozostałe przedstawienia - 25 i 30 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji