Pocałunek Kobiety Motyla
"Madame Butterfly" jest obok "Toski" i "Cyganerii" najpopularniejszą operą Pucciniego. Co więcej, jest bodaj najczęściej wystawianą operą na świecie.
Swoją sławę utwór zawdzięcza nie tylko znakomitej muzyce. Japoński ślub, duet miłosny w pierwszym akcie, aria "Tam na wschodniej stronie", tajemniczy chór rybaków w drugim akcie, wreszcie przedśmiertna przemowa do dziecka i rytualne samobójstwo Cio-Cio-San od blisko stu lat wzruszają niezmiennie widzów wszystkich teatrów operowych.
Premiera w mediolańskiej La Scali zakończyła się pełnym fiaskiem. Po zmianach dokonanych przez kompozytora, kolejne przedstawienie w teatrze, w Brescii, okazało się wielkim sukcesem. 4 lata po włoskiej premierze, w 1908 roku "Madame Butterfly" wystawiono w warszawskim Teatrze Wielkim.
Sobotnią premierę przygotowali - reżyser Mariusz Treliński, scenograf Boris F. Kudlićka, a kierownictwo muzyczne objął meksykański dyrygent Enrique Diemecke, przedstawiony przez dyrekcję TW jako specjalista od oper Pucciniego.
- Mieliśmy wybór pomiędzy pokazaniem Japonii z drugiej ręki albo zdecydowaniem się na świadomą stylizację - mówi reżyser. - Zastanawiałem się, czym jest opowieść o nieszczęśliwym uczuciu piętnastoletniej Japonki do amerykańskiego oficera. I doszedłem do przekonania, że prawdziwą treścią dramatu jest miłość, która posunęła się za daleko...
Wśród wykonawców dwóch obsad usłyszymy m.in. Izabellę Kłosińską, Tatianę Zacharczuk, Katarzynę Suską, Krzysztofa Bednarka, Bogusława Morkę, Adama Kruszewskiego, Adama Zdunikowskiego i Bogdana Paprockiego.