Artykuły

Beczka prochu

Polska prapremiera bardzo współczesnej sztuki i młodego macedońskie­go dramaturga, Dejana Dukovskiego. "Beczka prochu", napisana w roku 1994, jako reakcja na pierwsze walki etniczne w byłej Jugosławii, to wstrząsająca opowieść o świecie, w którym jedynym argumentem staje się bru­talna przemoc. 23 postacie, jedenaście scen, podczas których kolejne ofiary stają się katami. Spektakl przygo­towuje młoda reżyserka Grażyna Kania, pracująca w teatrach Berlina i Weimaru; premiera w Gdańsku jest jej polskim debiutem. "Polski przekład tej najważ­niejszej sztuki teatralnej o erupcji przemocy na Bałka­nach był gotowy już w 1996 roku - napisał Roman Pawłowski w "Gazecie Wybor­czej" . Sześć lat minęło, za­nim znalazł się teatr gotowy ją wystawić. Niedzielna pre­miera w teatrze Wybrzeże przebiegała w atmosferze skandalu, co chwila na wi­downi słychać było trzaska­nie drzwiami (...) Jest wiele powodów, żeby nie robić takich brudnych spektakli jak "Beczka prochu" i tylko je­den, aby je jednak pokazy­wać. Trzeba dzisiaj już nie mówić, ale głośno krzyczeć o przemocy, tej zwykłej, która towarzyszy nam na co dzień. Przemoc jest iskrą, która rzucona na zapalny grunt może spowodować wybuch, po którym nie będzie już ani sztuk, ani teatrów, ani drzwi, którymi można trzasnąć. Nie tylko na Bałkanach."

O tym krzyczy przedsta­wienie Grażyny Kani w Te­atrze Wybrzeże, najlepszy spektakl, jaki kiedykolwiek widziałem na tej scenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji