Artykuły

Mówisz aktorka, myślisz Janda. To nie tylko "Człowiek wolności", to Ulubienica Narodu

Andrzej Łapicki już po jej egzaminach do szkoły teatralnej był pewien, że Janda będzie wielką aktorką - pisze Jacek Szczerba z Gazety Wyborczej.

Krystyna Janda została wybrana przez naszych czytelników i widzów TVN "Człowiekiem Wolności" w kategorii kultura.

Andrzej Łapicki już po jej egzaminach do szkoły teatralnej był pewien, że Janda będzie wielką aktorką. Gdy Andrzej Wajda szukał młodej aktorki do roli Agnieszki w "Człowieku z marmuru", Łapicki zaprosił go na przedstawienie "Portret Doriana Graya", które wyreżyserował w Teatrze Małym. Janda grała Doriana, androgyniczna, w męskim stroju. Wajda się zachwycił i wziął ją na próbne zdjęcia.

Wiedząc, że w "Bez znieczulenia" Wajdy ma zagrać tylko epizod, Janda wymyśliła sobie, że nie powie w tym filmie ani słowa. Przy okazji spełniła jedno swoje marzenie: kiedyś szkolnej koleżance zazdrościła piegów, tu na planie każdego dnia przed zdjęciami robiono jej piegi. Za kamerą stał wtedy Edward Kłosiński. I się w tych piegach zakochał, został mężem Jandy.

Janda gra. Reżyseruje. Śpiewa - najwspanialej "Gumę do żucia" Grechuty i "Na zakręcie" Gintrowskiego i Osieckiej. Z Grechutą nagrała płytę "W malinowym chruśniaku" z poezją Bolesława Leśmiana.

Jest prekursorką prywatnego teatru w Polsce. W 2005 r. - ryzykując własne pieniądze - otworzyła na Marszałkowskiej Teatr Polonia. W monodramie "Danuta W." w reżyserii Janusza Zaorskiego jako Danuta Wałęsowa piecze na scenie szarlotkę. Ten spektakl to największy hit teatralny ostatnich lat.

Śpi tylko cztery godziny dziennie. Przeważnie od 1 do 5 w nocy. Łatwo to sprawdzić, bo o piątej robi pierwsze wpisy do swego bloga. Zmarły w 2008 r. Kłosiński też wstawał o piątej i schodził do kuchni grać z żoną w karty.

Gdy Kłosiński wyjechał za granicę kręcić film, Janda postanowiła urządzić w nowym domu przyjęcie, na które zaprosiła 30 polskich aktorek. Ale pomyliła się, podając zaproszonym adres. Podała adres sąsiada, którym był akurat pilot latający w dalekie rejsy pasażerskie. Tego wieczora właśnie je odsypiał, gdy co pięć minut do jego furtki dzwoniła jakaś znana aktorka trzymająca w ręku butelkę alkoholu. Grażynie Szapołowskiej otworzył już ubrany w mundur galowy. Następnego dnia przysłał Jandzie bukiet, dziękując za wspaniały wieczór.

Gdy w Teatrze Powszechnym grała z Januszem Gajosem w "Makbecie" Szekspira - on Makbeta, ona Lady Makbet - podczas jednego z przedstawień zasłuchała się w opowieść garderobianej, którą właśnie rzucił mąż. Nagle do garderoby wpadł Gajos, krzycząc: - Kryśka, nie wyszłaś na scenę. - O Boże, już lecę. - Za późno, teraz już nie żyjesz.

Co roku Janda wyjeżdża latem do tej samej miejscowości w Toskanii, gdzie na plaży czyta nowe sztuki i uczy się ról. Przed "Tatarakiem" Wajdy uciekła hen, w głąb plaży, żeby się opalać nago, bo planowano, że w "Tataraku", na wzór jednego z obrazów Edwarda Hoppera, zostanie sfilmowana naga, na łóżku. Zasnęła na tej plaży, a gdy się obudziła, pochylało się nad nią kilkunastu chłopców - leżała w miejscu, w którym mieli bramkę, gdy grali w nogę... Ostatecznie Wajda nakręcił na łóżku ubraną Jandę, na wzór innego obrazu Hoppera.

Jaka jest jej popularność międzynarodowa, pomijając nawet nagrody w Cannes za rolę w "Przesłuchaniu" Bugajskiego i w San Sebastian za rolę w "Zwolnionych z życia" Krzystka? Gdy kilka lat temu rozmawiałem ze szwedzkim autorem kryminałów i zięciem Ingmara Bergmana Henningiem Mankellem, najpierw było, oczywiście, o jego komisarzu Kurcie Wallanderze, ale na koniec Mankell spytał: - A co się teraz dzieje z Krystyną Jandą?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji