Lubię tworzyć dla kobiet
- "Medea" w moim ujęciu mocno się różni od tradycyjnego przedstawienia tego mitu w kulturze. Moje myślenie o tej tragicznej postaci jest aktualne - mówi TERESA KUJAWA, autorka choreografii do spektaklu w Teatrze Wielkim w Poznaniu.
Kto wymyślił balet "Medea"? Pani czy kompozytor?
- Ja. Najpierw namówiłam Andrzeja Lisa aby napisał libretto na podstawie tragedii Eurypidesa i moich sugestii. Potem pojechałam do Juliusza Łuciuka i przekonałam go, że powinien skomponować muzykę.
Dlaczego wybrała pani Medeę na bohaterkę swojego baletu?
- Zawsze układam balety na konkretnego tancerza. Robiąc "Spartakusa" widziałam w roli tytułowej Wiesława Kościelaka, jak przygotowywałam "Rzeźby mistrza Piotra", w roli ucznia widziałam Franciszka Knapika. Odkąd tylko pamiętam, zawsze fascynowała mnie Medea. I kiedy zobaczyłam Annę Staszak na scenie, kiedyś moją uczennicę, wiedziałam, że dla niej stworzę balet, którego bohaterką będzie Medea. Tak się stało w 1974 roku.
Jak znajduje pani swój balet trzydzieści lat po premierze?
- Mit ten jest ciągle żywy. A "Medea" w moim ujęciu mocno się różni od tradycyjnego przedstawienia tego mitu w kulturze. Moje myślenie o tej tragicznej postaci jest aktualne.
Ile w tym balecie jest z pani?
- Bardzo często potępia się czyny kobiet, zapominając, że za to, iż tak a nie inaczej układa się życie kobiety, odpowiadają mężczyźni. Lubię tworzyć dla kobiet, bo pewnie w jakiś sposób mogę pokazać nie tyle siebie, ale to, co mnie porusza.