Artykuły

Bydgoszcz. "Portret" z Poznania na Festiwalu Operowym

Teatr Wielki w Poznaniu tym razem sięgnął po rzadko graną i w zasadzie mało znaną operę Mieczysława Wajnberga. Do obejrzenia podczas BFO 1 maja.

Libretto opery "Portret" stworzone przez Aleksandra Miedwiediewa na podstawie opowiadania Gogola o tym samym tytule przenosi nas do Petersburga lat 30. minionego stulecia.

To smutna historia młodego malarza Czartkowa, który obdarzony wielkim talentem, staje przed trudnym życiowym wyborem: być czy mieć? Ostatecznie wybiera to drugie. W wyniku magicznych zdarzeń z biedaka staje się krezusem. Na swojej drodze spotyka sprzedajnego dziennikarzynę, który za pieniądze publikuje pochlebny artykuł w prasie, dzięki czemu nuworysze Petersburga cisną się drzwiami i oknami do pracowni Czartkowa. Mimo ogromnej popularności, która przekłada się także na zasobność portfela artysty, Czartkow zaczyna się czuć nieszczęśliwy, popada w obłęd i umiera ze zgryzoty. Tak w kilku zdaniach można streścić libretto.

Realizacja Davida Pountneya jest ogromnie plastyczna i przykuwa oko widza. W warstwie charakterystyki postaci sięga reżyser do znanych osób XX wieku, które na swój sposób przeniknęły także do popkultury. W przypadku "Portretu" są to Józef Stalin i Andy Warhol. Pierwszy uosabia niszczący wpływ władzy na twórcę, drugi - nieszczęśliwą karierę artystyczną.

Odkrycie tej nieznanego opery polskiego kompozytora jest zasługą właśnie Davida Pountneya. Angielski reżyser oraz wieloletni dyrektor artystyczny Scottish Opera, English National Opera i Bregenzer Festspiele zdobył sławę, wskrzeszając na scenie wiele szerzej nieznanych dzieł operowych. W 2010 roku zrealizował "Pasażerkę" Mieczysława Wajnberga oraz - rok później - "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie.

Zdecydowana większość krytyków i środowiska muzycznego określa poznańską inscenizację "Portretu" mianem "odkrycia", w którym próżno szukać słabych stron. Doceniane jest także mocne przesłanie utworu. "To obraz sytuacji artystów w Związku Radzieckim, zmuszonych do wysługiwania się totalitarnej władzy - ze strachu lub dla wygodnego życia i zaszczytów" - pisała recenzentka "Wyborczej", Anna S. Dębowska. Spektakl został doceniony także Teatralną Nagrodą Muzyczną im. Jana Kiepury dla najlepszego spektaklu.

Trzyaktowy "Portret" napisany w 1980 roku na podstawie opowiadania Nikołaja Gogola pierwszy raz na polskich scenach wystawił właśnie Teatr Wielki w Poznaniu. Premiera inscenizacji Pountneya odbyła się co prawda w Opera North w Leeds, następnie w Opera National de Lorraine w Nancy, po czym została sprowadzona do Polski. Od strony muzycznej spektakl przygotował Tadeusz Kozłowski.

Bydgoscy melomani nie tylko dzięki temu przedstawieniu będą mogli poznać bliżej twórczość Wajnberga. Podczas festiwalu dostępna będzie także książka Danuty Gwizdalanki "Kompozytor z trzech światów" poświęcona Wajnbergowi wydana przez Teatr Wielki w Poznaniu. Będzie można ją kupić w dniu przedstawienia "Portretu".

Spektakl zobaczymy w ramach 21. Bydgoskiego Festiwalu Operowego 1 maja o godz. 19. Bilety kosztują od 60 do 140 zł - w kasie opery są jeszcze dostępne bilety w każdym przedziale cenowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji