Artykuły

Bydgoszcz. Jest szansa na nowy teatr

Teatr wodewilowy, działający tuż nad kanałem od połowy XIX wieku, może stać się obowiązkowym punktem na kulturalnej mapie Bydgoszczy. Wizualizacje, które zaprezentował Bogdan Dąbrowski, nowy nabywca budynku, są obiecujące.

Właściciel budynku przy ul. Wrocławskiej w Bydgoszczy zamierza odtworzyć w nim teatr rewiowy. Nowy nabywca ma ambitne plany, ale potrzebne jest wsparcie.

Od połowy XIX wieku mieścił się tu teatr wodewilowy, prezentujący lekki repertuar, wypełniony muzycznymi szlagierami. Miejsce znakomicie spełniało swoją funkcję dając rozrywkę bydgoszczanom, licznie odwiedzającym planty nad Kanałem Bydgoskim. Teatr sąsiadował bezpośrednio z IV śluzą.

Przez pół wieku po wojnie w gmachu przy ulicy Wrocławskiej 7, tuż nad Kanałem Bydgoskim, mieścił się zakład produkcyjny firmy Pasamon. W drodze przetargu budynek zakupił od przedsiębiorstwa bydgoski biznesmen i miłośnik sztuki Bogdan Dąbrowski. Jego zdaniem obiekt doskonale nadaje się do tego, żeby znowu zagościła w nim Melpomena.

- Mimo że pełnił funkcję produkcyjną, nie stracił wiele ze swojego uroku. Zachowały się nawet charakterystyczne, secesyjne zdobienia. Sala Cesarska jest najpiękniejszą częścią obiektu. Ma 780 metrów kwadratowych i może pomieścić nawet 650 osób - mówi Bogdan Dąbrowski.

Po nabyciu gmachu przedsiębiorca przystąpił do jego porządkowania. Jednak na większe prace remontowe potrzeba znacznie wyższych nakładów. Dlatego bydgoszczanin liczy na wsparcie Urzędu Marszałkowskiego i Unii Europejskiej. Na razie życzliwie do jego inicjatywy odniósł się przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz. Zachwycony planami reaktywacji teatru nad kanałem jest również Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków.

- Chciałbym rozpocząć działalność jeszcze pod koniec tego roku, ale nie wiem, czy to się uda. Na pewno teatr musi żyć przez cały rok, dlatego chcemy tu zapraszać popularne teatry, np. Romę czy Buffo, ale również organizować pokazy mody, castingi i inne imprezy - dodaje Bogdan Dąbrowski. Stąd też nazwa - Teatr Rozmaitości. Jeśli przedsiębiorcy uda się dopiąć swego, Bydgoszcz zyska drugi teatr z prawdziwego zdarzenia.

W czasach, gdy miasto liczyło kilkakrotnie mniej mieszkańców, było tu więcej teatrów niż obecnie. Z powodzeniem działały obok siebie sceny polskie (choćby Teatr Concordia przy dzisiejszej ul. Jagiellońskiej) oraz niemieckie. Największą z tych ostatnich był Teatr Miejski, przejęty w 1920 roku przez Polaków. Budynek istniał do 1946 roku, kiedy po pożarze został rozebrany. O jego zmartwychwstanie walczy Stowarzyszenie na rzecz Odbudowy Teatru Miejskiego w Bydgoszczy. Jak dotąd miasto bardziej skłania się ku budowie w tym miejscu centrum kongresowego na potrzeby Festiwalu Camerimage. Jednak społecznicy nie rezygnują, organizując kolejne kampanie na rzecz odbudowy klasycystycznej bryły.

Jest jeszcze w Bydgoszczy gmach teatralny, który wprawdzie stoi, ale od ponad 20 lat hula w nim wiatr. To Teatr Kameralny przy ul. Grodzkiej. Teatromanom znany z tego, że odbyła się tu polska prapremiera słynnego "Tanga" Sławomira Mrożka. Miasto chce przekazać obiekt na potrzeby organizacji pozarządowych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji