Artykuły

Kabaret w teatrze? W Rozrywce się udało

"Złanocki, czyli Bajki dla Potłuczonych" w reż. Jerzego Połońskiego w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Kopciuszek wcale nie wyszedł za mąż za Księcia, babci Czerwonego Kapturka nie dało się uratować, a Szewczyk Dratewka pokonał Smoka tanim winem. Takie są "Złanocki, czyli Bajki dla Potłuczonych" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.

Jerzy Jan Połoński, reżyser, adaptator i pomysłodawca całego przedsięwzięcia, znalazł sposób, by kabaretowe skecze ująć w ramy widowiska teatralnego naigrawając się przy okazji z myślowych schematów i konwencji teatralnych.

Wszystkie bajki prezentowane są pod szyldem "Złanocek..." na wzór telewizyjnych "Dobranocek", tyle że adresowane są one dla widzów nieco starszych.

Skromna, ale pomysłowa scenografia, na którą składa się okalająca proscenium rama telewizora i zwisające z sufitu anteny telewizyjne koresponduje ze śmiesznymi, symbolicznymi kostiumami aktorów.

Na spektakl składa się kilkanaście scenek, a każda z nich przedstawia inną wersję znanej lub trochę mniej znanej bajki.

Liczne intermedia, czyli przerwy między kolejnymi odsłonami bajek, wypełnione są zgrabnie zmontowanym filmikiem wykorzystującym materiały wideo z lat 90., piosenką czy też solowym występem pianisty. Uwaga widza absorbowana jest nieustannie - od pierwszego skeczu na scenie po piosenkę finałową. Aktorzy dwoją się i troją, wcielając się w różne role.

Mają okazję zaprezentować wachlarz swoich możliwości, co też i czynią, dzięki wielości konwencji wykorzystanych w spektaklu. Reżyser garściami czerpie z teatralnych stylów: poszczególne bajki przestawione są w żartobliwie potraktowanej stylistyce dramatycznej, musicalowej, lalkowej, teatru cieni, a nawet filmowej.

Z przymrużeniem oka traktowani są również bohaterowie bajek: wilk jest głupawym technomaniakiem, dziewczynka z zapałkami lubi ćwiczyć na siłowni, a smok wawelski to groźny mafioso. Być może miejscami aktorom przydałoby się nieco poskromić żywiołowość i nadmiernie wykorzystywaną technikę przerysowywania swoich bohaterów na rzecz bardziej subtelnej gry.

W rezultacie powstało zabawne widowisko inspirowane niestarzejącymi się na szczęście numerami kabaretu Potem.

Polecam "Złanocki " tym widzom, którzy chcą się pośmiać nie z dowcipów o politykach ani otaczającej nas rzeczywistości, lecz z humorystycznych sytuacji, fajtłapowatych bohaterów i przejęzyczeń, które w sumie opowiadają o nas i naszych ułomnościach, słabościach i marzeniach.

Warto także docenić pomysłowość autorów tekstów, czyli twórców kabaretu Potem, poprawną jakość ich wykonania przez aktorów chorzowskiej sceny oraz atrakcyjną, spójną wizję całości zaproponowaną przez reżysera.

Najbliższe spektakle 21, 23 i 24 kwietnia na Małej Scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji