Artykuły

Przygody na WST

"Dziób w dziób" w reż. Zbigniewa Lisowskiego z Teatru Baj Pomorski w Toruniu na 34. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Piotr Guszkowski w Metrze.

Kto by pomyślał, że na "obsryndalaniu" przez gołębie podwórka na miejskim blokowisku - posługując się językiem sztuki - można zbudować prześmiewczą metaforę społeczno-polityczną naszych czasów. I to atrakcyjną zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Tym zachwyciło nas przedstawienie "Dziób w dziób" w ramach Warszawskich Spotkań Teatralnych

Malina Prześluga, młoda, a już bardzo ceniona dramatopisarka, dostrzega w zachowaniu obserwowanych przez okno ptaków przejawy podobnych mechanizmów, które świecie ludzi prowadzą do bezmyślnego ulegania grupie, nietolerancji, mowy nienawiści i samonakręcającej się agresji. Pełen wulgaryzmów język ulicy i nowomowa subkultur zostały tu zgrabnie przełożone dzięki wykorzystaniu ptasiego słownika. Prześluga przyzwyczaiła nas już do tego, że sprawnie bawi się słowem, dowcipnie wykorzystuje frazeologizmy i (pop)kulturowe skojarzenia. Poza tym tworzy nowe wyrazy, których znaczenie widzowie wyłapują w mig.

To, co dla dzieci jest zabawne, dorośli odczytają jako aktualny komentarz do polsko-polskich konfliktów

Dla dzieci przygody poczciwego wróbla Przemka, który za wszelką cenę próbuje dołączyć do bandy wyśmiewających go gołębi, stanowią mieszankę emocjonujących sytuacji z naprawdę rzadkimi przestojami. A przy tym pouczającą, bo zwraca uwagę na potrzebę wyzbywania się uprzedzeń i właściwe rozumienie pojęcia honoru czy odwagi. Postaci w tej prostej, choć opowiedzianej z pazurem historii narysowano grubą kreską: mamy zagubionego wróbelka o dobrym sercu, desperacko potrzebującego przynależeć do jakiejś wspólnoty, oraz bandę gołębi chuliganów szukających zemsty na kotce. Ale bohaterowie są dynamiczni - pod wpływem tego, co wkrótce się wydarzy, większość z nich będzie potrafiła się zmienić. Bo chociaż "Dziób w dziób" rysuje gorzki obraz współczesności, nie odbiera nadziei, że nawet jednostkowy dobry przykład może być ratunkiem.

Zresztą to, co dla dzieci jest po prostu zabawne i straszne na zmianę, dorośli odczytają jako aktualny komentarz do nieustających kłótni oraz polsko-polskich konfliktów, ubrany w zwierzęcy kostium. Na to, że rzecz dzieje się na tych dwóch poziomach interpretacyjnych, uwagę zwraca już samo połączenie planu aktorskiego z lalkowym (co zdaje się trochę mylące dla najmłodszych - sądząc po pytaniach, jakie padały na spotkaniu po spektaklu). "Dziób w dziób" toruńskiego Teatru Baj Pomorski jest ponadto bogaty w aluzje i symbole nie tylko wzmacniające przesłanie, lecz również świadczące o plastycznej wrażliwości twórców.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji