Artykuły

Według Makiawela lubimy być oszukiwani

Ach, ten cyniczny i przewrot­ny Machiavelli. Tylko on mógł rzucić ze sceny: "To największa z mądrości. Być głupim, głupim, jak but".

W musicalu, który dziś ma swoją premierę w Teatrze Syrena ten mistrz politycznej intrygi wy­głasza znacznie więcej, równie celnych, uwag. W inscenizacji pulsującej ruchem, słowem i mu­zyką dzieje się doprawdy wiele.

"Machiavelli, czyli cudowny korzeń" Ryszarda Marka Groń­skiego i Antoniego Marianowicza z muzyką Jerzego Wasowskiego powstał w oparciu o komedię Machiavellego "Mandragora, czyli napój zapładniający". Prapremie­rę miał na początku lat 70. w Gdy­ni. Dziś w nowej aranżacji przed­stawia się warszawiakom. Jako re­żyser debiutuje nim znakomity aktor Artur Barciś.

Czego mogą się spodziewać widzowie po spektaklu "Machiavelli, czyli cudowny korzeń"? Zdaniem reżysera: "pełnej humo­ru historyjki, zamkniętej w formę włoskiej, XVI-wiecznej komedii, której bohaterem jest stary głu­piec, dający się nabrać spryciarzowi zakochanemu w jego pięk­nej żonie. Mogą także spodziewać się wspaniałej muzyki Jerzego Wasowskiego w aranżacji Wojcie­cha Borkowskiego a także znako­mitego aktorstwa".

W tej sztuce nieustannie trwa zabawa konwencjami - komedia dell'arte przenika się ze współ­czesnym musicalem, widz co chwila jest zaskakiwany zupełnie nieprawdopodobnymi sytuacja­mi. Wszystko, co dzieje się na sce­nie, jest w jakiś sposób przetwo­rzone i ma szeroki kontekst.

- Jeśli z hektolitrów zabawy pozostanie widzom parę mądrych myśli, będę bardzo szczęśliwy - deklaruje Artur Barciś.

W latach 70. "Machiavelli, czy­li cudowny korzeń" cieszył się sporym powodzeniem na scenach Gdyni, Łodzi i Poznania. Później prawdziwe triumfy święcił na w Niemczech. W Polsce jakby o nim zapomniano.

- Jerzego Wasowskiego, z któ­rym związałam dziesięć lat zawo­dowego życia, jako asystent reżyse­ra, a potem reżyser Kabaretu Star­szych Panów, bardzo szanowa­łam i podziwiałam. Kilkakrotnie zabierałam się do zrealizowania jego musicalu. Na przeszkodzie stawały finanse - mówi dyrektor Syreny Barbara Borys-Damięcka.

Spektakl ma ma bardzo dużą obsadę. Poza aktorami (m.in. An­drzej Żarnecki, Marian Opania, Piotr Polk, Beatrycze Łukaszew­ska, Lidia Korsakówna, Bogusław Koprowski) - także liczny chór. Ale czego nie robi się dla Machiavellego...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji