Artykuły

Cud miłości

Motto do "Snu nocy let­niej" mogłoby brzmieć: "bo największy jest amba­ras, żeby dwoje chciało na­raz". W tej najsłynniejszej komedii Szekspira powin­no chcieć aż czworo...

Kłopot w tym, że złośliwy chochlik pomieszał narzeczeńskie pary i przez więk­szość sztuki wszyscy ko­chają się nie w tym, w kim trzeba. Nim się odnajdą we właściwych konstelacjach, będą musieli przejść ca­ły trening miłości, łącznie z uczuciem zdrady, porzu­cenia, zawiedzionych uczuć, niespełnionych nadziei. Ale po to jest komedia, żeby wszystko skończyło się do­brze, więc kochankowie tra­fią wreszcie na przeznaczo­ne sobie połówki jabłka i ko­medię zwieńczy podwójne szczęście.

"Sen..." uchodzi powszechne za najpiękniej­szą sztukę świata o nie­porozumieniach, trudach, ale i cudzie miłości. Tak­że o jej wielu wcieleniach, bo nie tylko dwie pary młodych są tu bohatera­mi. Letnia noc, która mie­sza wszystko ze wszystkim, kazała królowej lasu, skądinąd mężatce, zako­chać się najpierw w chłop­cu, potem w ośle. Osioł był przebranym krawcem, któ­ry też wziął udział w kome­dii omyłek. Ale i ten wą­tek skończył się dobrze, bo Szekspir postanowił być ła­skawy wobec swoich bohaterów. "Sen nocy letniej" to także czarodziejstwo te­atru. Aktorzy Ateneum pod przywództwem pani Boże­ny Suchockiej postarają się zrobić wszystko, żeby to czarodziejstwo udzieliło się naszym widzom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji