Artykuły

Poznań. Pippo Delbono wystawia "Don Giovanniego"

Po wielu latach nieobecności na poznańską scenę operową wraca "Don Giovanni". Premiera - 22 marca o godz. 19.

Pierwszy raz Teatr Wielki wystawił Mozartowskie arcydzieło w styczniu 1927 r. w reżyserii Hugo Zatheya pod muzyczną dyrekcją Piotra Stermicza. Kolejne produkcje to rok 1934 i 1981. Po 33 latach próbę wskrzeszenia "Don Giovanniego" dla Poznania podejmuje włoski reżyser Pippo Delbono, autor wielu przedstawień teatralnych oraz kilku filmów. Do tej pory artysta wyreżyserował jedną operę - "Rycerskość wieśniaczą" Pietro Mascagniego.

Interesująco zapowiada się obsada solistów. Publiczność będzie miała okazję usłyszeć dwie znakomite polskie sopranistki: poznaniankę i primadonnę Teatru Wielkiego, cieszącą się niezmiennym uznaniem w oczach krytyki i publiczności Iwonę Hossę w roli Donny Anny, a w partii Donny Elviry - Wiolettę Chodowicz, laureatkę wielu prestiżowych nagród, m.in. Paszportu "Polityki".

W rolę tytułowego bohatera wcieli się Sokolin Asllani, albański baryton. Najnowsza premiera będzie także okazją do spotkania z maestro Jerzym Mechlińskim, wybitnym barytonem, niezrównanym interpretatorem włoskiej opery romantycznej, który kreować będzie rolę Komandora. Orkiestra, chór i soliści wystąpią pod batutą Gabriela Chmury.

"Don Giovanni" w świecie opery jest Mont Everestem i "Hamletem" jednocześnie. Narzuca ogrom problematyki, z którą musi zmierzyć się realizator, od historii idei, tradycji literackiej, doskonałości sztuki muzycznej Mozarta po minione inscenizacje. Reżyser powinien być zatem nie tylko wyrafinowanym człowiekiem teatru, ale także w swoisty sposób muzykiem, czułym na każdy dźwięk i frazę, oddech śpiewaka, gęstą symbolikę, od której roi się w partyturze Wolfganga Amadeusza i jego librecisty. Niewiele jest w historii muzyki i teatru dzieł, które skupiają z taką intensywnością wszystkie możliwe środki artystycznego wyrazu, jakie wymyśliła ludzkość, darując je bez wstępnych warunków młodemu mistrzowi z Salzburga.

Postać uwodziciela z Sewilli pojawia się w kulturze europejskiej znacznie wcześniej aniżeli opera Mozarta. Don Juan Tenorio, hiszpański awanturnik, kpiarz i uwodziciel, zamordowawszy ojca jednej z uwiedzionych dziewcząt (czyli Donny Anny) - komandora Don Gonzala de Ulloa, zostaje porwany przez moce piekielne i w ten sposób kończy cyniczną karierę. Opowieść ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie, jej ślady znajdujemy już w XIV wieku.

Twórcą libretta był Lorenzo da Ponte. Powstało według dramatu Moliera (kilka tekstów wykorzystanych zostało dosłownie) oraz tekstu stworzonego przez Giovanniego Bertatiego w 1782 r. Jego tekst posłużył kompozytorowi szkoły neapolitańskiej Giuseppe Gazzanidze za libretto opery "Don Giovanni", wystawionej w 1787 r. w Wenecji.

Mozart był zachwycony, gdy Lorenzo da Ponte pokazał mu libretto opery, choć wprowadzili wspólnie wiele zmian.

Dwuaktowa opera powstała na zamówienie opery w Pradze. Wcześniej Mozart wystawił w tym miejscu "Wesele Figara". Kompozytor miał mało czasu na napisanie opery, partytura powstawała w wyjątkowo szybkim tempie ośmiu miesięcy od maja do września 1787 r.

Opera została przyjęta bardzo przychylnie, choć w innych miastach m. in. w Wiedniu nie zdobyła początkowo popularności. W Polsce dzieło zostało po raz pierwszy pokazane w 1789 r.

Co leży u podstaw doskonałości "Don Giovanniego"? Przyczyn należy poszukiwać w niezwykle harmonijnym zestrojeniu wysokiej próby libretta i muzycznego geniuszu Mozarta. Zwróćmy uwagę na bardzo indywidualny charakter każdej z postaci, próżno szukać w tym dziele gotowych wzorców. Niemałą rolę w charakteryzacji postaci odgrywają znaczenia poszczególnych tonacji muzyki, które ilustrują stan społeczny, szczerość wypowiadanych słów i stan emocjonalny postaci opery.

Zacznijmy od głównego bohatera: Don Giovanni muzycznie został określony dwiema ariami. Szampańską "Fin ch'han dal vino", w której rozsadza go żywiołowość i niesłychany temperament, oraz canzonettą "Deh vienni alla finestra". W tej arii Don Giovanni przebrany za swego sługę Leporella zaleca się do wiejskiej dziewczyny - Zerliny, maskę niższego stanu obrazuje tonacja D-dur, co zdradza jego prawdziwe pochodzenie. Jest on niepoznawalny, niczego o sobie nie zdradza. Wiemy jedynie, że - jak przystało na rdzennego Hiszpana - nie stroni od alkoholu i że dla zdobycia Zerliny potrafi zagrać na mandolinie.

Druga bardzo ciekawa postać to Donna Anna. Muzyka podkreśla jej dwoisty charakter. Duet "Fuggi crudele fuggi", pełen dramatycznej goryczy, w którym prosi Ottavia o odejście, łączy się z ustępem lirycznym "Tu się perdon mio bene" gdzie Donna Anna go przeprasza. Jej postać zróżnicowana jest przez ostre kontrasty tonalne i dynamiczne, a jej głos stapia się z głosem Ottavia. Emocjonalna dwoistość arii "Or sai chi l'onore", w której niepokój obrazują brzmienia smyczków, szybkie tempo i wysoki rejestr, równoważona jest arią "Non mi dir".

Kolejne spektakle - 23 i 25 marca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji