Teatr Nowy wraca do ZSRR
"Wysocki. Powrót do ZSRR" w reż. Piotra Siekluckiego w Teatrze Nowym w Krakowie. Pisze Justyna Nowicka na stronie Radia Kraków.
Spektakl "Wysocki. Powrót do ZSRR" w Teatrze Nowym to historia ledendarnego rosyjskiego barda Włodzimierza Wysockiego.
Niebezpieczne związki - tak pewnie można określić fascynacje Teatru Nowego Rosją, a czasem nawet i Związkiem Radzieckim. I można by się nad tymi fascynacjami zafrasować. Ale można także im ulec, po przecież rosyjskość, czy rosyjski duch w Teatrze Nowym w Krakowie to przede wszystkim Czechow i genialne przedstawienie zat. "Griga" ( którego jak głosi legenda sponsorem i mecenasem był sam Edward Linde Lubaszenko).
To także podtmodernistyczny Jerofiejew z jego "Encyklopedią rosyjskiej duszy" - opowieścią o współczesnej Rosji, ale przede wszystkim o fascynacji, strachu, uwielbieniu i nienawiści, a więc o uczuciach, których - szczególnie w Polsce - od wieków wobec Rosji doświadczamy.
Najnowszy spektakl Teatru Nowego to "Wysocki. Powrót do ZSRR" - historia tytułowego Włodzimierza Wysockiego, słynnego radzieckiego barda, ale i morfinisty i alkoholika, który na co dzień zmagał się w sowietach z władzą i bezpieką.
Muzyczne widowisko oparte zostało na zapiskach żony Wysockiego, francuskiej aktorki Mariny Vlady "Przerwany lot", na poezji m.in Włodzimierza Majakowskiego, oraz na listach przyjaciół artysty. To przygnębiający obraz człowieka uwikłanego w swoje czasy, ale także pogrążonego w niszczącym nałogu. To uzależnienie staje się tutaj metaforą opresyjnego systemu.
Autorem scenariusza, reżyserem i wykonawcą songów Wysockiego jest Piotr Sieklucki. Sieklucki w roli Wysockiego jest przekonywujący, choć nieidentyczny. Ale to podkreśla tylko uniwersalność jego tekstów, ich odważne, antytotalitarne przesłanie. Kiedy Sieklucki recytuje słynny wiersz Majakowskiego "Lenin", z niezapomnianymi strofami o "jaśniejącym słowie partia" naprawdę nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać.
Ale przesłanie spektaklu nie budzi wątpliwości - mieści się pomiędzy mocną wypowiedzią o totalitarnych zapędach Rosji, a wzruszajacą modliwą Bułata Okudżawy "Dopóki ziemia kręci się". No i jest jeszcze niespodzianka w przedstawieniu - sam Edward Linde Lubaszenko, polski aktor, który wychował się w Związku Radzieckim i nie mało wie na temat meandrów rosyjskiej duszy.
W Kole Kultury we wtorek 11 marca goście - Edward Linde Lubaszenko i Piotr Sieklucki.