Artykuły

Białystok. Piotruś i wilk pełen magii

Sala prób Białostockiego Teatru Lalek zamieniła się w bajkowy pokój, podobny nieco do cyrkowego namiotu. Na ścianach materiał, na podłodze miękkie poduszki. A na suficie obracająca się lampa, która rzuca na ściany piękne obrazy, a na myśl od razu przywodzi dzieciństwo.

Takie, w którym projektor do bajek i cieniowy teatrzyk znało każde dziecko. Teraz to wszystko można będzie znaleźć w BTL (ul. Kalinowskiego 1), gdzie w niedzielę, o godz. 16, odbędzie się premiera spektaklu "Piotruś i wilk" Sergiusza Prokofiewa w reżyserii Bernardy Bieleni.

- Zależy nam na tym, żeby zdarzył się cud - mówi Bernarda Bielenia. - W naszym spektaklu ważne jest to, że dziecko wchodzi do bajki i jest nią ogarnięte z każdej strony.

"Piotruś i wilk" to bajka muzyczna, którą Prokofiew napisał zarówno w wersji literackiej, jak i muzycznej. Tematy muzyczne suity orkiestrowej przedstawiają poszczególne postacie bajki: Piotrusia, jego Dziadka, Ptaszka, Kaczuszkę, Kota i Wilka. W spektaklu wykorzystane jest nagranie filadelfijskiej orkiestry pod dyrekcją Leonarda Bernsteina. Jest on teatralną ilustracją stworzoną do tej muzyki, w konwencji teatru cieniowego. Jednak lalki nie są czarno-białe. Przeciwnie. To kolorowe, narysowane przez aktorkę, Łucję Grzeszczyk (która zresztą występuje w spektaklu razem z Izabelą Marią Wilczewską i Mateuszem Smacznym) postacie, które naprawdę żyją.

Spektakl wprawdzie skierowany jest do najmłodszych widzów, ale ich rodzice też nie będą się nudzić. Za sprawą przepięknej scenografii i muzyki będą mogli powrócić do lat swojego dzieciństwa. A z bajki wyciągnąć morał.

- Każdy z nas ma swojego wilka, z którym musi się zmierzyć -mówi reżyserka. - "Piotruś i wilk" to bardzo mądra bajka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji