Wtajemniczenie w Carmen
Pomysł jest stary jak świat, a gdy potrafi się go dobrze wykonać - sukces murowany. Ewa Wycichowska wie, jak i na ile trzeba odsłaniać kulisy teatralnej kuchni, by nie tylko na premierze mieć nadkomplet widzów. Już po raz 18 zaprosiła, tym razem wspólnie z Teatrem Nowym, wielbicieli sztuki tańca na przedpremierowy wieczór, by pogadać, pograć i potańczyć, a przez to "wtajemniczenie" (jak się nazywa ów cykl imprez) - zasmakować czaru zapowiadanego zdarzenia. Będzie nim niebawem "Carmen" do muzyki z suity Bizeta-Szczedrina.
A więc pod hasłem " Pokochaj Carmen " - od kilku fragmentów słynnego filmu Saury, poprzez nowelę Prospera Merime i bodaj najpopularniejszą operę świata - dotarliśmy na próbę Teatru i bardzo prosto zarazem rozmawiali o andaluzyjskiej Cygance i jej kochanku don Jose - dyr. Wycichowska oraz jej goście: Jerzy Makarowski (choreograf spektaklu) i red. Piotr Nędzyński.
Operę ilustrowano płytą, literacki wzorzec - sceną dramatyczną, odegraną przez aktorów Antoninę Choroszy i Mirosława Konarowskiego, a taniec z kastanietami pokazała z grupą młodych artystów - pani dyrektor osobiście! Była jeszcze nauka hiszpańskich oklasków i w ogóle świetna atmosfera, stworzona przez licealną głównie, lecz jakże wrażliwą widownię, z którą gospodarze wieczoru potrafili znakomicie nawiązać kontakt. To było autentyczne "wtajemniczenie" w sztukę.