Artykuły

Święto wiosny i... wykonawców

29 maja 1913 roku w paryskim Theatre des Champs-Elysees od­była się premiera spektaklu bale­towego "Święto wiosny" do muzyki Igora Strawińskiego i z choreografią Wacława Niżyńskiego, zakończona ogromnym skandalem, burzliwą awanturą.

1 października 1993 roku w po­znańskim Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki odbyła się premiera "Święta wiosny" w choreograficz­nym układzie Ewy Wycichowskiej i w realizacji jej Polskiego Teatru Tańca - Baletu Poznańskiego oraz Orkiest­ry Teatru Wielkiego pod dyrekcją Zbi­gniewa Gracy. Tym razem skandalu nie było.

Te dwa wymienione wydarzenia przedziela 80 lat. To dla muzyki, lecz także dla historii naszej cywilizacji ocean czasu. To przewartościowanie ocen, to bagaż doświadczeń, bogact­wo doznań. Bez zbędnej megaloma­nii, bez tendencji do gigantomanii, pozostając w realiach czasu, naszego kraju, wreszcie miasta, można spokoj­nie powiedzieć, że realizatorom po­znańskiego przedsięwzięcia udało się jedno - doprowadzić rzecz do koń­ca. Kilkuletnie zamysły Ewy Wycicho­wskiej zostały zmaterializowane w porywającej realizacji jej tancerzy.

Podobali się tancerze Anna Gruszka i Giennadij Miedvied, ale przecież także cały zespół, w dynamicznych układach zbiorowych, zwłaszcza w owych "falowo" przekazywanych gestach. Tego można było, tego nale­żało się spodziewać. Ale prawdziwą niewiadomą miała być przed spektak­lem postawa orkiestry Teatru Wiel­kiego. Rzeczywistość wykreowana przez Zbigniewa Gracę, będąca wyni­kiem ogromnego wkładu pracy, za­służyła na naprawdę duże uznanie, zważywszy na trudność partytury. Przysłowiową kropką nad "i" okazały się trafne kostiumy i scenografia Ry­szarda Kai, współtworzące nastrój demonicznego święta.

"Świąteczną" część spektaklu - element II Dni Muzyki i Teatru po­przedziło przypomnienie "Vivre" do muzyki IV Symfonii Koncertującej Karola Szymanowskiego. Była to z pewnością realizacja dużo bardziej stabilna niż premierowa (czerwiec 93 w Poznaniu), ale nadal poddająca w wątpliwość przekładalność symfonii na język baletu (choreografia Barbary Gołaskiej). Na tle nieco pasywnej orkiestry na uznanie zasłużyło solo fortepianowe realizowane przez An­drzeja Tatarskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji