Niespodzianka przed Wembley
27 MARCA TELEWIDZÓW CZEKAĆ BĘDZIE KILKA NIESPODZIANEK. NAJWAŻNIEJSZA TO OCZYWIŚCIE MECZ PIŁKI NOŻNEJ, JAKI NA STADIONIE WEMBLEY ROZEGRA REPREZENTACJA Polski i Anglii. Retransmisję tego spotkania w Programie 2 TVP poprzedzi NIECODZIENNA PREMIERA TEATRU TELEWIZJI PRZYGOTOWANA PRZEZ MARKA PIWOWSKIEGO.
Znany reżyser filmowy, twórca m.in. znakomitego "Rejsu" oraz głośnego "Uprowadzenia Agaty" postanowił sięgnąć po kamerę, bo uważa, że nadarza się ku temu niepowtarzalna okazja.
- Przygotowałem spektakl "Nóż w głowie Dino Baggio" według własnego scenariusza. Fakt, że będzie on pokazywany na godzinę przed rozpoczęciem meczu na Wembley, jest jednym z podstawowych motywów, dlaczego zdecydowałem się stanąć za kamerą. Mam nadzieję, że będzie to pierwszy Teatr Telewizji, który wyprzedza rzeczywistość.
Sztuka "Nóż w głowie Dino Baggio" ma być dla widzów sporym zaskoczeniem. Jej treść pozostaje w tajemnicy. Wiadomo jedynie, że inspirowana jest autentycznym, acz niechlubnym wydarzeniem na stadionie Wisły Kraków, kiedy to włoski piłkarz Dino Baggio ugodzony został nożem rzuconym z trybun. Zdarzenie to zachęciło Marka Piwowskiego do spojrzenia na stan polskiego i światowego futbolu i tego, co się wokół niego dzieje. Sam reżyser uznał, że zwłaszcza polska piłka nożna stała się ostatnio ciekawym i jednocześnie śmiesznym obiektem dla filmu, zapewnia więc, że całą rzecz należy potraktować z poczuciem humoru.
- Myślę, że to, co się dzieje wokół piłki, samo w sobie jest dostatecznie śmieszne. Wystarczy tylko zarejestrować - mówi reżyser. Sam przyznaje, że obserwując środowiska ludzi związanych z "polską piłką" czuje się, jakby obserwował teatr marionetek.
Marek Piwowski świadomie rezygnuje w swym spektaklu z moralizowania i publicystyki.
- Pamiętam ze szkoły, że człowiek ze swej natury jest zwierzęciem agresywnym. I to co się dzieje na stadionach, nie powinno dziwić. Nie ma powodu pouczać kibiców, wyjaśniać im, że źle robią, bo oni to przecież doskonale wiedzą.
Piwowski ujawnia dość przewrotną tezę, ze każde pokolenie musi mieć swą wojnę, bo inaczej ta agresja przenosi się na blokady dróg albo przed Sejm. A zgodnie z tezą scenariusza "Noża w głowie Dino Baggio" lepiej jest, jak przenosi się na stadiony. W scenariuszu pojawia się tajemniczy UKAMP, czyli Urząd Kanalizowania Agresji Młodego Pokolenia, który pracuje nad tym, by agresja tworzyła obwód zamknięty między kibicami różnych stadionów.
Ponieważ oba zwaśnione kluby, polski i włoski przedstawiają incydent z Dino Baggio w odmienny sposób, w scenariuszu Piwowskiego do Polski przybywają inspektorzy Interpolu, żeby wyjaśnić całą prawdę. Jednak zetknięcie z polską rzeczywistością jest dla nich szokiem. Potrzebna jest wiec rekonstrukcja zdarzeń. Ta odbywa się z udziałem wypożyczonych manekinów. Interpol ma do wyboru nie lada dylemat. W trosce o bezpieczeństwo zarówno zawodników jak i kibiców musi podjąć decyzję, czy wprowadzać kaski ochronne dla piłkarzy, czy może ustalić, że na jednym stadionie toczyłby się mecz, na drugim zaś siedzieliby kibice.
W spektaklu nie występują zawodowi aktorzy, lecz "naturszczycy", których większość współpracowała z Markiem Piwowskim wcześniej, m.in. na planie fabularyzowanego dokumentu "Krok".
"Nóż w głowie Dino Baggio" powstawał w bardzo szybkim tempie, co wymusiły także warunki finansowe. W zależności od pogody zdjęcia kręcono na stadionie lekkoatletycznym warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego lub w szpitalu praskim, którego nieczynny oddział zagrał Instytut Badań Odporności na Nokauty. W nim bohaterowie filmu przechodzili testy odpornościowe. Tu także pojawić ma się międzynarodowy ekspert, który po dokładnym zbadaniu noża ogłosi zaskakującą tezę.