Artykuły

Warszawa. Premiera sztuki Davida Mameta

W Teatrze Studio premiera "Oleanny" - sztuki amerykańskiego dramatopisarza, scenarzysty i reżysera Davida Mameta.Rzecz o manipulacji, zależnościach, niedopowiedzeniach, nadużywaniu władzy.

Carol skarży się swojemu wykładowcy na trudności w zrozumieniu jego przedmiotu. John decyduje się pomóc studentce. Nawet nie podejrzewa, jakie będą konsekwencje tego spotkania.

"Oleanna" to drugi, po zeszłorocznej premierze "Anarchistki", tekst Davida Mameta na afiszu Teatru Studio. Wystąpią: Natalia Rybicka i Krzysztof Stelmaszyk, który jest też reżyserem spektaklu.

**

Zaprasza Krzysztof Stelmaszyk:

- Temat stał się u nas bardzo aktualny, można powiedzieć gorący. Nie da się uciec od pewnych skojarzeń. Nie unikniemy tego. Aczkolwiek planując wystawienie tego tytułu, nie zakładaliśmy, nie było naszym celem wstrzelenie się w medialne dyskusje, które mają miejsce teraz w Polsce.

Profesor i studentka. Starszy facet i młoda kobieta. Ktoś, kto ma władzę i ten, który musi się drugiemu podporządkować. Te zależności, manipulacje, rozpisane są tu na wielu płaszczyznach. To dramat podejrzeń, niedopowiedzeń.

Sztuka jest tak skonstruowana, że trudno wskazać palcem winnego. Każdy ma swoje racje. A nawet jeśli widz będzie chciał dokonać osądu, to przyjdzie mu to z trudem. Jak będzie chciał spuścić gilotynę na winnego, to niech zadrży mu ręka.

Interesujące są też postaci. Dziś byśmy powiedzieli, że ona jest potencjalną pacjentką gabinetu psychoterapeutycznego. On też nadaje się do leczenia. Z tym że nie są tego świadomi. To osoby z garbem. Garbem nazywam w tym wypadku to, w co zostali uposażeni w dzieciństwie, w młodości, przez społeczeństwo. Jak się spotka dwóch garbatych, to się nie usłyszą. Zakładają filtr, dociera do niech tylko to, co są gotowi przyjąć, a nie czysty komunikat, który płynie z ust jednego i drugiego.

Mamet napisał tę sztukę - ten bardzo dynamiczny dialog, miejscami rwany, ucinany w pół słowa - językiem potocznym. To oczywiście forma literacka, potoczność wykreowana. Ale tu ważna. Trzeba mieć ucho, żeby przełożyć te wszystkie subtelności na inny język, żeby to wychwycić w odpowiednich momentach.

Cieszę się, że pracuję nad tym tekstem właśnie z Natalią Rybicką. Nie muszę mówić, jak trudna jest rola dziewczyny. Natalia jest młodą osobą, wygląda jak prawdziwa studentka, a jednocześnie już z dużym doświadczeniem i z intuicją aktorką, co nie jest tu bez znaczenia.

Dla mnie to też wyzwanie. Podwójne. Dla aktora i reżysera. Nigdy tego przedstawienia nie obejrzę, bo cały czas jestem na scenie. Liczę, że będzie to interesująca propozycja dla widzów, że rozpali ludzi, ale tak mądrze, nie wpisując się w te wszystkie medialne pokrzyki.

Teatr Studio: "Oleanna" Davida Mameta, przekład - Marek Kędzierski, reżyseria - Krzysztof Stelmaszyk, scenografia i kostiumy - Agnieszka Zawadowska, muzyka Ygor Przebindowski, reżyseria światła - Piotr Pawlik, projekcje Antonina Benedek, występują: Natalia Rybicka i Krzysztof Stelmaszyk. Premiera - w piątek 28 lutego. Następne spektakle - w sobotę 1 marca o godz. 12, w niedzielę 2 marca o godz. 19 oraz w poniedziałek, 3 marca o godz. 18.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji