Artykuły

Walka daje kochankom więcej, niż spełnienie

Danuta Stenka i Wojciech Malaj­kat spotkali się w Scenie Prezenta­cje. W sztuce współczesnego francu­skiego pisarza Jacquesa Rampala "Celimena i kardynał" grają bohate­rów Molierowskiego "Mizantropa" starszych o dwadzieścia lat. Polska prapremiera 9 kwietnia. Autorem "Celimeny i kardyna­ła", sztuki powstałej w 1991r., jest Jacques Rampal, satyryk i dramatopisarz francuski. Przez lata parał się on rysunkiem satyrycznym, tworzył komiksy, redagował humorystyczne pisma i książki, by - już jako za­możny 40-latek - wrócić do swojej pierwszej pasji, teatru. Pierwszą na­pisaną sztuką była "Celimena i kar­dynał". Od jej ukazania się Rampal zdobył spore uznanie nie tylko jako dramatopisarz, ale także jako autor operowego libretta i scenarzysta.

Sztuka "Celimena i kardynał" rozpoczyna się dwadzieścia lat po rozstaniu Alcesta - złośliwego i krytycznie nastawionego do bliźnich bohatera, niefortunnie zakochanego w wesołej kokietce Celimenie - z obiektem swoich dawnych westchnień.

Alcest nosi teraz kardynalską to­gę. Celimena, wciąż ponętna i atrak­cyjna, jest przykładną żoną i matką czwórki dzieci. Niespodziewane spotkanie wystawia oboje bohate­rów na próbę. Rozpoczynają grę, która przypomina nieco relacje mię­dzy postaciami "Niebezpiecznych związków" Choderlosa de Laclosa.

- Pasjonuje ich walka, nigdy spełnienie. Spełnienie oznacza bo­wiem nudę - mówi reżyser sztuki Romual Szejd.

Dyrektor Prezentacji przypomi­na, że Wojciech Malajkat grał już Mizantropa w Teatrze Studio, ale nie dlatego otrzymał rolę kardynała w wystawianej przy ul. Żelaznej sztuce Rampala.

- Przez ostatnie lata Malajkat szalenie rozwinął się aktorsko, wy-dostojniał, a przy tym ma jeszcze dwie bardzo cenne cechy. Jest trefnisiem, ale pełnym mądrości. Jego śmiech często jest zabarwiony go­ryczą. Tego właśnie trzeba do uka­zania dojrzalszego o dwadzieścia lat Alcesta, człowieka rozdartego pomiędzy chęcią naprawiania świata, a potrzebą akceptacji - podkreśla Szejd.

I dawny - młodszy i starszy bohater istnieje o tyle, o ile ma komu wytknąć błędy. Czerpie radość z możliwości piętnowania bliźnich, a równocześnie łaknie ich zrozu­mienia. Cierpi i jest śmieszny.

Wybór Danuty Stenki do roli Celimeny reżyser komentuje wy­krzyknikiem:

- Ach, bo to jest kobieta! Tak mało mamy kobiet w teatrze! Uro­dziwych, z ogromnym wdziękiem i czarem a zarazem tajemnicą. Nie do końca odgadnionych i tym bar­dziej pożądanych.

Autorem polskiego przekładu "Celimeny i kardynała" jest Andrzej Ozga. Kostiumy zaprojektowała Zo­fia de Ines, scenografię - Marcin Stajewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji