Artykuły

Talarczyk nie rozpala

"Lot nad kukułczym gniazdem" w reż. Roberta Talarczyka w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Piątkowa premiera "Lotu nad kukułczym gniazdem" to przykład dobrze wyreżyserowanej opowieści o buncie. Kto spodziewał się wielkiego artystycznego wydarzenia, może być rozczarowany. Najnowszy spektakl Teatru Śląskiego jest co najwyżej letni

Reżyserem spektaklu jest Robert Talarczyk, dyrektor katowickiej sceny. Jego głównym zamysłem inscenizacyjnym była próba przedstawienia wydarzeń z punktu widzenia zarówno McMurphy'ego, jak i Wodza Bromdena. Obaj są równoprawnymi bohaterami tej historii, ale w odmienny sposób: McMurphy jest głośny, niepokorny i zawadiacki, Indianin zaś przedstawiony zostaje jako mędrzec, przyglądający się wszystkiemu z bezpiecznego dystansu. McMurphy spełnia się w działaniu, Bromden - w rozmyślaniu, które snuje "na stronie". Fragmenty jego monologu wewnętrznego reżyser traktuje jako przerywniki akcji. Każda wypowiedź Wodza wsparta jest psychodeliczną muzyką i migocącym światłem, oświetlającym miotane konwulsjami ciała pacjentów. Takim sposobem pomiędzy realizm sceniczny - opowieść o niesfornym pacjencie, który wszczął bunt - wkrada się metafora, poetycka interpretacja tego, co się wydarza i dlaczego się wydarza.

Wspaniałe kreacje

Pisząc o najnowszym spektaklu w repertuarze Teatru Śląskiego, nie można nie poświęcić uwagi świetnym kreacjom, zwłaszcza męskiej części zespołu. Sceną rządził Dariusz Chojnacki jako nieokrzesany McMurphy, choć jego postać nie od razu przykuwa naszą uwagę, stopniowo rozgrzewając się w trakcie słownych potyczek ze znienawidzoną siostrą Ratched. Przejmującą kreację stworzył także Grzegorz Przybył jako Wódz Bromden - charyzmatyczny i milczący, potężny, a jednak pozbawiony wiary w swoją siłę i możliwości zrezygnowany człowiek. Dobrze spisał się również Artur Święs grający zahukanego impotenta Hardlinga i Bartłomiej Błaszczyński jako prawiczek-jąkała Billy. Pozostałe męskie role, do końca zróżnicowane i trafnie oddane przez aktorów, świetnie dopełniały triadę McMurphy - Bromden - Ratched. Efektowny odbiór spektaklu spowodowała także scenografia imitująca wnętrze bloku szpitalnego - szara, toporna i nieprzyjemna odsyłała do czasów siermiężnego PRL-u, który Polakom chyba jednoznacznie kojarzy się z czasem nieustającej wojny z ustrojem.

Bunt to przywilej

Motyw przewodni spektaklu, czyli bunt, został potraktowany jako przywilej, który jest dostępny tylko nielicznym - bardziej wrażliwym jednostkom, tym, którzy kochają życie "bardziej", być może właśnie szaleńcom. Choć - jak wyraźnie widać w tym spektaklu - szaleństwo może być również formą ucieczki od życia, pójściem na łatwiznę, rezygnacją z marzeń. Myśl tę znakomicie oddaje scena, kiedy McMurphy uświadamia sobie, że wszyscy jego współtowarzysze znaleźli się w tym miejscu z własnej woli i że tak naprawdę jest im tu dobrze, bo nie muszą nic. Nie muszą walczyć o swoje, o lepsze życie. Nie chcą, bo się boją. Ich odwaga została im odebrana w jakimś momencie ich życia i już jej nie odzyskali. Bunt pod wodzą McMurphy'ego nagle staje się bezzasadny. Pozostaje jednak jeszcze jedno wyjście: zbuntować się dla samego siebie, co też bohater czyni. Czy w ostatecznym rozrachunku wygrywa czy przegrywa - to już należy zinterpretować samemu.

Gdyby młodzi przestali myśleć

Przed premierą Robert Talarczyk zapowiadał, że "Lot nad kukułczym gniazdem" będzie próbą odpowiedzi na pytanie, czym dzisiaj jest bunt i czy młodzi ludzie dziś mają się przeciw czemu buntować. Nie wiem, czy w spektaklu znajdziemy odpowiedzi na te pytania, natomiast śledząc sceniczną akcję, możemy sobie uzmysłowić istotę samego buntu - że jest on siłą, która ma moc sprawczą, działaniem, będącym wcieleniem własnej woli, sprzeciwem wobec tego, co nam nie odpowiada. W tym kontekście bunt jawi się jako pęd ku lepszej jakości życia, niezgoda na bylejakość, wolność i samoświadomość. Jest więc zjawiskiem pozytywnym i szkoda byłoby, żeby zaniknął wśród pokolenia urodzonego na przełomie wieków. Bo buntować się znaczy myśleć. Strach pomyśleć, co by było, gdyby młodzi przestali myśleć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji