Katowice. Finał konkursu na jednoaktówkę po śląsku
Sztuka "Freedland" Macieja Sojki zwyciężyła w konkursie zorganizowanym przez Teatr Korez.
Lata 80. w Michałkowicach. Na piątym piętrze szarego bloku w mieszkaniu z fototapetą przedstawiającą Nowy Jork spragniona wolności Dora próbuje przekonać swojego męża Achima do wyjazdu do Niemiec.
Tak zaczyna się sztuka Macieja Sojki "Freedland", zwycięzcy rozstrzygniętej w piątek w teatrze Korez trzeciej edycji konkursu na jednoaktówkę po śląsku. - To tekst surowy, nieefektowny, ale bardzo precyzyjnie diagnozujący silną potrzebę szukania przez Ślązaków swojego miejsca na ziemi - mówi Ingmar Villqist, inicjator i jeden z jurorów konkursu.
Jak zwykle jedną z nagród dla autorów trzech najlepiej ocenionych sztuk było odczytanie tekstów przez znakomitych aktorów śląskich scen, m.in. Barbarę Lubos-Święs, Wojciecha Leśniaka i Mirosława Neinerta. O ile z "Freedlandem" i uhonorowaną drugą nagrodą jednoaktówką "Komisorz Hanusik i Warszawiok" Marcina Melona artyści problemów nie mieli, to przy czytaniu "Świyntej wojny" Marcina Szewczyka (III nagroda) nieco się utrudzili.
Pełna humoru sztuka rozgrywa się w Raciborzu w czasie wojen husyckich w 1432 roku. Tekst jest napisany po śląsku, ale w stylizowanej na historyczną odmianie. Autor bogactwem swojego słownika zaskoczył nawet organizatorów konkursu. - I bardzo dobrze. Przestrzeń językowa i tematyczna poszerza nam się z roku na rok. Sam jestem zaskoczony, że ten konkurs rozwija się tak wspaniale - komentował Villqist.
Ogłoszeniu wyników towarzyszyła premiera książki "Rajzyntasza" podsumowującej drugą edycję konkursu.