Świetny Brzechwa dla dużych i mniejszych w Pleciudze
"Bajki samograjki" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
"Bajki samograjki", które wyreżyserowała Anna Augustynowicz w Pleciudze, to przedstawienie pomyślane dla dorosłych i mniejszych.
Jubileusz 60-lecia szczeciński teatr lalek uczcił premierą, reżyserię powierzył Annie Augustynowicz. Wybór padł na "Bajki samograjki" Jana Brzechwy, serię wierszowanych adaptacji klasycznych bajek, z których reżyserka wybrała "Kopciuszka" i "Czerwonego Kapturka". Dobrze znanych małemu i dorosłemu widzowi. W przedstawieniu Anny Augustynowicz oboje stają się równoprawnymi odbiorcami przedstawienia.
Estetykę dzieci kształtują bombardujące z telewizji amerykańskie produkcje filmowe. Augustynowicz jest daleka od budowania bajek w kolorowych, ale kiczowatych dekoracjach i kostiumach. Wystawia teksty Brzechwy z paletą właściwych jej teatrowi środków. Tu zespół aktorów ubranych w czarnej tonacji z czerwonymi dodatkami gra na pustej scenie.
Ale taka teatralna umowność jest siłą przedstawienia. To spotkanie z wierszem, który pobudza dziecięcą wyobraźnię w teatrze.
Zręczne posługiwanie się umownością sceny pozwala też kierować "Bajki samograjki" do dorosłych. Kiedy Wilk rozmawia z Czerwonym Kapturkiem, w tle na telebimie ich rozmowa wyświetlana jest jako czat dziewczynki z pedofilem.
Dwie "Bajki samograjki" otwiera i zamyka pamiętany wiersz "Na straganie", o kłócących się warzywach, które skończą w zupie. Ktoś z sali namawia, żebyśmy wiersz dokończyli głośno. "... Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie..."
Augustynowicz pokazuje, że siła Brzechwy tkwi w rytmie i melodii wiersza. Przedstawienie jest więc pełne muzyki, którą aktorzy grają na żywo na instrumentach i ruchu scenicznego.
"Bajki samograjki" przypominają cebulę, która ma wiele warstw. Dla dzieci, dla dorosłych. Jest też ta skierowana do aktorów teatru lalkowego. Augustynowicz ofiarowuje im na jubileusz zabawę. Ale też w "Kopciuszku", w którym najpierw pojawia się mowa gestem, a potem pramarionetka, jest wyraz szacunku dla pracy lalkarzy, "kopciuszków" sceny.
Spektakl opiera się na grupowej kreacji aktorskiej. Ale wyjątkowo efektownie w tym przedstawieniu wypada rola Wilka, którego z kamiennym wyrazem twarzy gra Maciej Sikorski. Wilk to przystojny młody mężczyzna w ciemnych okularach w czerwonej oprawce i skórzanych czerwonych rękawiczkach...
Po premierze odbyła się gala jubileuszowa, w której Pleciuga dostała m.in. listy gratulacyjne od Stanisława Laguna, pierwszego dyrektora szczecińskiego teatru lalek, i od ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Prezydent Piotr Krzystek wręczył grawerkę z podziękowaniami, przewodniczący rady miasta Jan Stopyra medal za zasługi dla miasta Szczecina. A na finał zaśpiewano wspólnie "Pleć Pleciugo".
Teatr Lalek Pleciuga: "Bajki samograjki" Jana Brzechwy w reż. Anny Augustynowicz, scenografia Marek Braun, kostiumy Wanda Kowalska, muzyka Jacek Wierzchowski, choreografia Zbigniew Szymczyk, multimedia Wojciech Kapela. Premiera 16 listopada 2013 r. Teatr podaje, że to przedstawienie od lat 4 (wydaje się, że lepszy byłby wiek szkolny).