Tak jest, jak się państwu zdaje
W 1917 r. Pirandello (1867- 1936), włoski poeta i prozaik o uznanym nazwisku, w pełni już dojrzałości artystycznej, zadebiutował jako dramaturg i to z tak dużym powodzeniem, że niebawem ta twórczość dla sceny przyćmiła poprzednie osiągnięcia, przyniosła mu światowy rozgłos i sławę, a w 1934 r. - Nagrodę Nobla. Dramaty Pirandella (m. in. "Jak przedtem, lepiej niż przedtem", "Sześć postaci scenicznych w poszukiwaniu autora", "Henryk IV", "Dziś wieczór improwizujemy") stały się swoistym szokiem dla publiczności i krytyki przyzwyczajonej do tradycyjnych form dramatycznych i tradycyjnej formy spektakli. Okrzyczane przez jednych jako skandal, przez innych jako rewelacja sztuki tego autora atakowały wrażliwość widza, jego sądy i upodobania. Pisarz rozbijał klasyczne już wówczas kanony, prawa dramatu mieszczańskiego, burzył jego zasadę dawania na scenie odpowiednika prawdziwego życia, ukazywał kuluary teatru, sam proces tworzenia się fikcji scenicznej, kształtowania materii dramatycznej. Najbardziej jednak ostro i wyraziście teatr Pirandella określa jego sposób widzenia świata, człowieka - przybierające niekiedy niemal obsesyjny charakter jego próby zgłębienia problemu osobowości, prawdy człowieka. "Tak jest, jak się państwu zdaje" tytuł sztuki, jak często to zdarzało się u Pirandella, formułuje już na wstępie myślowe jej założenia, stanowiące wariację na ten jeden wciąż obecny w jego twórczości temat, tu wygrany w tonacji intelektualnej igraszki. Razem z autorem wgłębiamy się tu powoli we wciąż zagęszczający się tłok pytań, wątpliwości, przypuszczeń, które pozostają otwarte i do końca nie wyjaśnione. Ba, autor demonstruje nam po prostu, że wyjaśniać ich nie należy, że wyjaśniać ich nie można. Do finału, a i potem, pozostajemy w niepewności, kim jest i jaką istotnie rolę odgrywa pani Ponza, tajemnicza kobieta, której dokumenty, jedyny znak, rozpoznawczy, uległy zniszczeniu w czasie katastrofy. Narastająca akcja mnoży zagadki o sensacyjnym niemal charakterze, ale przede wszystkim staje się wykładnią sądu zawartego już w tytule.