Tak jest, jak się państwu zdaje
Ryszarda Hanin mówi: - Moim zdaniem jest to jedna z najciekawszych sztuk Pirandella, pisana współczesnym, syntetycznym językiem - rola, którą mam w niej zagrać interesuje mnie wyjątkowo.
Jaki jest pani ulubiony typ ról!
- Dostosowany do moich możliwości aktorskich i wewnętrznej bliskości z postacią, którą mam zagrać.
Czy długo pracowała pani nad ustaleniem swego dramatyczno-charakterystycznego emploi!
- Dość wcześnie przeskoczyłam aktualny dla mnie wiek postaci i do dziś pasjonuje mnie psychologia ludzi starszych, toteż cieszę się, gdy jestem w takich rolach obsadzana.
Niezależnie od pracy teatralno-telewizyjno-filmowej (wkrótce zobaczymy tę cenioną artystkę w filmach "Noc" Nasfetera i "Nasze życie" Komorowskiego) Ryszarda Hanin jest prodziekanem w warszawskiej Wyższej Szkole Teatralnej, gdzie wykłada sztukę aktorską. Chwalą sobie studenci współpracę z panią profesor. Chwalą sobie widzowie przekonywające aktorstwo Ryszardy Hanin.
Mówi reżyser Ireneusz Kanicki: - W świecie istnieje duże zainteresowanie twórczością Pirandella nie tylko dlatego, że jest to pisarz, którego wpływ na dramaturgię współczesną jest niezaprzeczalny (stworzył typ teatru określany już historycznie "pirandellizmem"), ale także dlatego, że właśnie w bieżącym roku przypada setna rocznica urodzin pisarza uroczyście obchodzona na świecie. Powszechnie uznaje się trzy sztuki Pirandella za najbardziej reprezentatywne dla jego twórczości: "Henryk IV", "Sześć postaci scenicznych w poszukiwaniu autora" i sztuka o której mowa. Wydaje mi się, że tytuł sztuki "Tak jest, jak się państwu zdaje" najbardziej określa sens sztuk Pirandella: każdy człowiek posiada tylko jedną własną prawdę - nie ma prawdy uniwersalnej. Relatywizm prawdy, to stały motyw pirandellowski. Utwór posiada fascynującą zagadkę i kiedy w kulminacyjnym punkcie sztuki jedna z postaci scenicznych w przekonaniu wszystkich innych osób utworu może i musi prawdę wyjawić, okazuje się, że musimy się w tym punkcie odwołać do tytułu".