Artykuły

Pirandello

Trzeci to już spektakl Pi­randella w naszej TV i trzeci zakończony niewątpliwym sukcesem. Dzisiejsze zainte­resowanie włoskim odnowi­cielem teatru, renesans jego sztuk bez mała w całej Eu­ropie, wiąże się na pewno w dużym stopniu z nowymi możliwościami, jakie stworzyła im telewizja. Utwory Pi­randella robią po prostu wrażenie widowisk telewizyjnych tak świetnie "pasują" do małego ekranu. A to chyba głównie dlatego, że nie ma w nich żadnych chwy­tów teatralnych (chwyty zaś, jak wiadomo, bardzo lubią się starzeć), jest natomiast sama idea i treść w stanie niemal "czystym". Nie wszyscy wykonawcy "Tak jest, jak się państwu zdaje" podobali się nam w równym stopniu, ale nawet pewne niedoskonałości nie psuły ogólnego wrażenia. Przejmującą postać pani Frola stworzyła Ryszarda Hanin, w roli zresztą dla siebie dość nietypowej. Zyg­munt Hobot ciekawie uka­zał postać pana Ponza, choć osobiście, jako idealnego odtwórcę tej roli wyobrażał­bym sobie W. Michnikow­skiego. Reżyser - Ireneusz Kanicki - ozdobił widowis­ka z lekka elementami ko­medio-farsy, co bynajmniej sztuce nie zaszkodziło, przeciwnie, ukazało lepiej ostrość problemu, jaki stawia ona przed widzami.

W sumie - wieczór interesujący, spektakl lekki, a przecież bogaty we wraże­nia, przygotowany sprawnie, wierny chyba intencjom au­tora. Świetnym pomysłem była końcowa pogawędka krytyka i aktora, która nie miała w sobie nic z tzw. łopatologii, a w sposób wdzięczny podkreślała przewodnią myśl sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji