Artykuły

Nobel dla dramaturga

Harold Pinter jest przede wszystkim jednym z najważniejszych żyjących brytyjskich dramaturgów. Słynie z tego, że potrafi w teatrze operować po mistrzowsku ciszą i milczeniem, budując w ten sposób niesamowitą dramaturgię - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.

W laudacji akademicy wskazali, że "jego sztuki odkrywają głębię skrywającą się pod powierzchnią zwykłej rozmowy i wymuszają wejście w klaustrofobiczną obsesję".

Autor dramatów "Urodziny Stanleya", "Dozorca", "Samoobsługa" i scenariusza do filmu "Kochanica Francuza" otrzymał najważniejszą literacką nagrodę w trzy dni po ukończeniu 75 lat.

Zmęczony walką z rakiem, chodzący o lasce pisarz, uważa się za twórcę wyczerpanego.

"Czuję, że świat ma już wystarczająco wiele moich dramatów, będę natomiast pisał wiersze. Pozostanę też zaangażowany w życie polityczne" -powiedział dzisiaj Harold Pinter w pierwszej publicznej wypowiedzi po przyznaniu Nagrody Nobla.

Znany jest też z publikacji zaangażowanych politycznie, publicystycznej poezji protestującej przeciwko wojnie w Iraku. "American Football" to pełna wulgaryzmów modlitwa mająca obnażyć hipokryzję Amerykanów. Jej druku odmówiły najważniejsze brytyjskie i amerykańskie gazety. W ostrym wystąpieniu w brytyjskim parlamencie Pinter napiętnował Tony'ego Blaira, a rząd Stanów Zjednoczonych określił jako "kryminalny". W innych wypowiedziach nazwał premiera Wielkiej Brytanii "naiwnym idiotą", Busha zaś "masowym mordercą". Wcześniej protestował przeciwko nalotom NATO na Jugosławię. Członek Amnesty International, aktywista kampanii antynuklearnej. W młodości odmawiał udziału w służbie wojskowej.

Jednak Harold Pinter jest przede wszystkim jednym z najważniejszych żyjących brytyjskich dramaturgów. Słynie z tego, że potrafi w teatrze operować po mistrzowsku ciszą i milczeniem, budując w ten sposób niesamowitą dramaturgię. Akcja zaczyna się zazwyczaj od pozornie nieważnego wydarzenia i nieoczekiwanie przemienia się w horror. Pełno w nim erotycznych fantazji, obsesji, zazdrości, nienawiści. Postaci są enigmatyczne, w wieloznacznym dialogu nigdy nie zdradzają myśli do końca. Aura dzieł Pintera może łączyć się z poczuciem zagrożenia towarzyszącym dramaturgowi, który jest synem biednego żydowskiego krawca. Rodzina uciekła do Anglii z Portugalii, ale i w Londynie pisarz padł ofiarą antysemickiej napaści. Te doświadczenia mogły sprawić, że wprowadził do popularnej, kryminalno-obyczajowej formy bliskiej filmom Hitchcocka nastrój z arcydzieł Franza Kafki.

-Nie ma różnicy między tym, co realne i nierealne - powiedział. Był zresztą scenarzystą filmowego "Procesu".

- Oczekując na każdy utwór Pintera, jesteśmy pewni kolejnego zaskoczenia. Nigdy nie wiadomo, jakie za chwilę rozpęta piekło! -uważa zaprzyjaźniony dramaturg David Hare.

"Jest radykalnym poetą, który wypowiada się poprzez teatr" - napisał Michael Billington, biograf.

Mało brakowało, by "Urodziny", londyński debiut Pintera, w 1957 r. był jego ostatnią wystawioną sztuką. Krytyka kpiła. Wtedy wpływowy recenzent ogłosił, że młody pisarz jest największym talentem w Londynie. Ale zaczynał jako aktor. Po studiach w Royal Academy of Drama debiutował w 1947 r. rolą Makbeta. Grał w objeździe, w obskurnych prowincjonalnych teatrzykach. Chwalono go za grę z temperamentem. Dorabiał wtedy jako kelner, portier, wędrowny sprzedawca książek. Zmywał w knajpach. Gdy jego dramaty odniosły sukces, nie przestał występować. Kiedy w słynnym przedstawieniu "Dozorca" grający rolę Micka aktor odszedł z zespołu - przyjął zastępstwo. Ostatnia sztuka "Remembrance of Things Past" miała premierę w 2000 r. Okładki anglojęzycznych wydań jego dramatów ilustrował Polak, Andrzej Klimowski.

Pinter nie unikał kina komercyjnego. Pięć lat temu wystąpił w szpiegowskim "Krawcu z Panamy", opartym na opowiadaniu Le Carre'a u boku Pierce'a Brosnana i Jamie Lee Curtis. Dwa jego scenariusze - "Kochanica Francuza" i "Betrayal", dostały nominację do Oscara. Na wielkim ekranie debiutował milczącym, utrzymanym w klimacie Hitchcocka epizodem w "Dozorcy".

Podobny charakter miała postać w "Służącym" i "Wypadku", oba w reżyserii Johna Loseya, do których napisał scenariusz. W opartej na listach Jane Austin produkcji "Mansfield Park" zagrał wyrafinowanego, kulturalnego dżentelmena, który czerpie dochody z niewolnictwa. To niezwykle charakterystyczne dla pinterowskiej, złożonej wizji świata.

- Naprawdę odrzucam bycie gangsterem. Nie wiem, skąd się biorą. Dlaczego ucinają głowy. Mimo to z dużą przyjemnością odgrywam takie role - powiedział o jednej z nich. Do historii brytyjskiego teatru telewizji przeszła jego kreacja w duecie z Johnem Gielgudem w "Katastrofie" Becketta reżyserowanej przez Davida Mameta. W radiu inscenizował słuchowiska oparte na utworach własnych, Szekspira, Becketta i Prousta. W przygotowaniu jest audycja "Voices".

Prywatnie uwielbia grać w krykieta, jest przewodniczącym Gaieties Cricket Club. Okładkę jednego z jego tomów zdobi scenka z pola krykietowego.

Drugą żoną Pintera jest pisarka historyczna lady Antonia Fraser. Pierwsza, aktorka Vivien Merchant, rozwiodła się z nim w 1980 r. w atmosferze skandalu, gdy wyszedł na jaw romans z Fraser. Pikanterii sprawie dodał fakt, że lady Antonia była córką lorda Longforda, tego, który zasłynął z kampanii wymierzonej w pornografię. Merchant, występująca w wielu sztukach Pintera, zmarła w 1982 r. na atak serca wywołany nadużywaniem alkoholu.

Na zdjęciu: Harold Pinter w filmie "The Tailor of Panama" (2000 r.) na podstawie powieści Johna Le Carré.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji