Artykuły

Wyzwanie dla siedmiu tancerzy

Trwają próby do "Enclave 4/7" - kolejnej premiery Teatru Dada von Bzdülöw, tym razem według pomysłu Roberto Olivana, hiszpańskiego choreografa, założyciela teatru Enclave Dance Company w Barcelonie. - Spotkanie z Roberto to był dla mnie przełom - mówi Katarzyna Chmielewska, tancerka, asystentka choreografa. - Roberto pracuje bardzo instynktownie, szuka w tańcu zwierzęcości, pierwotności, entuzjazmu. Dla mnie, absolwentki szkoły baletowej, gdzie wszystko było formalne, sztywne, to odkrycie!

Artystyczna współpraca narodziła się z przyjaźni Olivana i szefowej gdańskiego Teatru Dada, tancerki Katarzyny Chmielewskiej. Wspólny język tańca, wzajemne zrozumienie i bliskość zaczęła się W 2OO1 roku od uczestnictwa Chmielewskiej w spektaklu 0livana "NaturalStrange Days". Projekt "Enclave" to kontynuacja ich podobnego sposobu widzenia teatru, ale też właściwego obu scenom poczucia humoru.

- Spotkanie z Roberto to był dla mnie przełom, współpraca z nim odcisnęła na mojej twórczości artystyczne piętno - mówi Katarzyna Chmielewska. - Roberto pracuje bardzo instynktownie, szuka w tańcu zwierzęcości, pierwotności, entuzjazmu. Dla mnie, absolwentki szkoły baletowej, gdzie wszystko było formalne, sztywne, to odkrycie! Tytuł naszego wspólnego dzieła realizowanego teraz w Gdańsku to pochodna nazwy teatru prowadzonego w Barcelonie przez Roberto, a "4/7" oznacza - jeśli bawić się znaczeniami słów - "dla siedmiu tancerzy", choć równie dobrze może być adresem, jakimś jeszcze nieodkrytym miejscem, państwem w państwie. Wszystko, jak to w teatrze tańca, nigdy nie jest ani dosłowne, ani oczywiste. Zaczynaliśmy naszą pracę od "białej karty", tworzyliśmy spektakl z tego, co wnieśli doń sami tancerze, z ich ciał, z ich emocji, z ich ekspresji. Roberto uważnie obserwuje ludzi, z którymi pracuje, szuka tego, co w nich ciekawe, inspirujące, indywidualne, z tego rodzi się jego teatr, jego wizja tańca.

Spektakl, jak zapowiadają jego twórcy, to wyzwanie stawiane tancerzom, tak fizyczne, jak i emocjonalne. To przedstawienie pełne ryzyka.

- Podjęliśmy je przychodząc pierwszego dnia na próbę - mówi Roberto Olivan. - Każde kolejne spotkanie z tancerzami i uczestniczącymi w projekcie muzykami to były pytania i zadania, jakie przed nimi stawiałem. Razem szukaliśmy momentu, w którym żaden z nich nie był wcześniej. Tak poznawaliśmy się. Tak kształtowało się bardzo uniwersalne w wymowie nasze wspólne bycie na scenie. Jest w nim intymna cząstka indywidualności każdego z nas. Podzielić się tym z widownią to jest dopiero wyzwanie! Także dla mnie. Mam nadzieję, że to ryzyko warto było podjąć. Bo nasz spektakl jest też opowieścią o tym, żeby porzucić strach, bo wyzbycie się lęku to szansa na odkrycie w nas samych czegoś pozytywnego, inspirującego na tyle, by iść dalej, by stworzyć coś wartościowego, coś, o czym się marzy. Robić coś, co się kocha - wtedy życie staje się dużo lepsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji