Artykuły

Białystok. Cicha i wiele języków Podlasia

Przed rokiem wieloma językami brawurowo zaśpiewała w białostockim Teatrze Dramatycznym. A teraz wreszcie to, co zaśpiewała, udało się skompilować na płycie. Krążek pod takim właśnie tytułem: "Wieloma językami" Karoliny Cichej i Barta Pałygi - trafi w sobotę (26.10) do sklepów.

Karolina Cicha, z Białegostoku się wywodząca, postanowiła wielokulturowość i wielojęzyczność Podlasia uwiecznić na płycie już dawno temu. Projekt powstał o wiele wcześniej, piosenki. przygotowywane w jego ramach można było usłyszeć przy okazji różnych koncertów i na festiwalach. Ba, materiał, który ukaże się w sobotę, zdążył zdobyć już Grand Prix oraz

nagrody publiczności i indywidualne na prestiżowym Festiwalu Folkowym Polskiego Radia "Nowa Tradycja". A teraz wreszcie znalazł się na płycie. I znając talent Cichej, odsłuchując materiał promocyjny, pamiętając o nagrodach, mniemać można, że będzie to płyta znakomita.

Znakomita multiinstrumentalistka i wokalistka do współpracy zaprosiła Barta Pałygę. To pierwszy wspólny projekt artystów, którzy na swoim koncie mają współpracę z takimi muzykami jak Czesław Mozil, Mamadou Diouf czy zespół Masala. Związane z wcześniejszymi projektami doświadczenia z muzyką etniczną, archaiczną i rockową artyści wykorzystują również w najnowszym projekcie. Obok elektronicznych samplerów i looperów zabrzmią tu etniczne instrumenty, takie jak morinhuur, dotar, drumla i wiele innych. Pojawia się też archaiczny śpiew alikwotowy.

Podlaski tygiel językowy

Dla naszego regionu to płyta szczególna - Cicha bowiem sięga do jego istoty - tyglu kulturowego, tradycji i wielojęzyczności. Śpiewa w najróżniejszych językach, którymi mówią mieszkańcy Podlaskiego.

I tak usłyszeć można m.in. "Pas Mocineli" - pieśń litewską, "Oj u poli" - pieśń ukraińską, "Za rieczkaju" - pieśń w języku białoruskim, "Sulay sul" - pieśń tatarską, "Luba" - pieśń cygańską, czy "Świeci miesiąc" - kompilację melodii polskich. Jest też utwór w języku naszych żydowskich sąsiadów - jidysz, którego na Podlasiu niestety nikt już nie używa, a który jeszcze 60 lat temu był na porządku dziennym. Cicha śpiewa "Bialystok majn hejm" - utwór znany i z wykonań innych artystów, i z jej ciekawej aranżacji.

"Bialystok majn hejm" (Białystok. mój dom) to najbardziej chyba znana piosenka o naszym mieście. Jej autor - Mordechaj Gebirtig, ludowy pieśniarz i poeta, związany ze scenami kabaretowymi, zamordowany został wraz z żoną i dwiema córkami w getcie krakowskim. Utwór wykonywali różni artyści, ale najbardziej znany jest chyba w przejmującym wykonaniu

Abrahama Samuela Rettiga.

Od jakiegoś czasu w swoim repertuarze ma go też Cicha, kilka miesięcy temu w podlaskich plenerach nagrywała do tegoż utworu teledysk, a teraz kompozycję umieściła na płycie.

Co ciekawe, utwór napisany w czasie wojny przez Gebirtiga (wspomnienie miasta z ulicami jasnymi i wesołymi, młodością spędzoną w białostockich ogrodach i raptownej zmiany, gdy nastaje piekło getta) w teledysku prawdopodobnie zyska zupełnie niespodziewaną wizualną oprawę. Już same robocze tytuły poszczególnych etiud składających się na nagranie zapowiadają baśniowy klimat: "Rusałki", "Uczta", "Etiuda Królewska", "Orkiestra Karłów". Teledysk kręcono m.in. w brzozowym lesie i parku z całą czeredą postaci w sukienkach bombkach, intrygujących maskach z tyłu głowy, i twarzami w zaskakujących makijażach. A wszystkich - od stóp do głów - jakby oblano farbą: żółtą, niebieską czerwoną. Wyglądało na to, że teledysk utrzymany w odrealnionej bajkowej scenerii w niczym nie będzie przypominał tego, co do tej pory mogłoby się z tym przejmującym utworem kojarzyć - czyli przestrzenią przedwojennego żydowskiego miasta nad Białą. Jak to wszystko wypadnie w teledysku - za wcześnie jednak oceniać, trzeba poczekać na finał przedsięwzięcia.

Multiinstrumentalista, człowiek orkiestra. Podwójnie

Sama zaś płyta - "Wieloma językami" - sięgająca do tradycji muzycznych, ale opowiedziana nowoczesnym językiem muzycznym - zapowiada się interesująco już poprzez żywiołowość artystów i ich muzyczny talent. Nieprzypadkowo do obojga stosuje się już określenie "multiinstrumentalista, człowiek orkiestra".

Cicha obecnie nie ma muzycznego odpowiednika w Polsce, jest absolutnie wyjątkowa. Tekstom z najróżniejszych źródeł potrafi nadać świetną energię, od etnojazzu poczynając, przez rytmy sefardyjskie, orientalne, a momentami nawet elektroniczne, po mistyczne, surowe, modlitewne brzmienie. Artystka śpiewa niezwykle emocjonalnie, w jednym utworze potrafi zawrzeć mnóstwo emocji - i przejmujący lament, i żarliwy zapis tęsknoty czy przewrotną figlarność. I cały czas ma w sobie ogromny autentyzm i spontaniczność.

Na płycie poza Karoliną Cicha (wokal, akordeon, klawisze, sampler perkusyjny) i Bartem Pałygą (morinhuur, drumla, wiolonczela elektryczna, mandolina, śpiew gardłowy, duduk, rig), usłyszeć można gości: Martę Sołek (fidel płocka, gadułka) i Mateusza Szemraja (oud, cymbały).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji