Artykuły

Wrocławska "Gwiazda" Zygmunta Krauzego

Opera Wrocławska przeżywa w ostatnich miesiącach okres twórczej aktywności, odmierzany znaczącymi przedstawieniami, wznowieniami spektakli, spotkaniami z publicznością. Po niedawnej premierze baletowej do muzyki Henryka Mikołaja Góreckiego, w niedzielę 12 czerwca można było zobaczyć premierę najnowszą - operę "Gwiazda" Zygmunta Krauzego.

Trzeba przyznać dyrektorowi Opery Wrocławskiej Mieczysławowi Dondajewskiemu, że nie tylko konsekwentnie wzbogaca repertuar teatru, ale dba przy tym o uatrakcyjnienie samych premier. W pierwszych spektaklach "Samsona i Dalili" śpiewała gościnnie znakomita Ewa Podleś. Tym razem premierę uświetniła dodatkowo obecność kompozytora, który objął kierownictwo muzyczne spektaklu. Twórca ten zawitał do Wrocławia nie po to jedynie, aby dyrygować: specjalnie dla naszej sceny napisał nową wersję opery. Powiększył znacznie obsadę utworu (min. o chór i balet), ale mimo tych zmian "Gwiazda" pozostała w swej istocie kameralna. Rozgrywa się w niej bowiem wewnętrzny dramat jednej bohaterki.

Reżyserujący przedstawienie Stefan Szlachtycz pokazał "Gwiazdę" jako ciąg obrazów z przeszłości, oglądanych oczyma tytułowej Gwiazdy. Sławna artystka, śpiewaczka, dożywa swoich dni w samotności, w szpitalu, a może w domu starców. Obserwujemy bohaterkę od momentu jej dziwnego "wskrzeszenia" ze szpitalnego wózka. Jest to wskrzeszenie pamięci. Zmieniające się obrazy są sugestywne dzięki efektownej scenografii, szybko zmieniającym się dekoracjom. Wyobraźnia plastyczna reżysera prowadzi widza przez scenę z triumfującą w arii Mozarta Gwiazdą, przez kabaret, a także przez marzenia bohaterki (sen o dziecku). Gwiazda wspomina lata sławy, ale i wyrzeczeń, patrzy na samą siebie (druga postać w spektaklu), a nawet śmieje się z siebie. Jest jednak do końca oddana teatrowi i aktorstwu. Reżyser wszedł daleko w głąb sceny, uzyskując bardzo dużo przestrzeni. Odgrywa to rolę, szczególnie w zakończeniu przedstawienia, kiedy patrzymy na wywożoną, znikającą w długim korytarzu Gwiazdę - odchodzącą na zawsze od nas, widzów.

Spektakl miał być chyba również odrobinę prowokujący, nie pozbawiony aluzji do otaczającej nas rzeczywistości. I tutaj właśnie nie zawsze osiągnięte rezultaty w pełni przekonywały. Kiedy Gwiazda przypomina sobie filmową scenę egzekucji, staje przed lufami karabinów pod murem, na którym dostrzegamy napisy "WKS", a także hasło "Wiosna nasza". Bardzo trudno dzisiaj (może dlatego, że tak już łatwo) zawrzeć w sztuce cień epoki stanu wojennego. Może miało to prowokować, ale we mnie obudziło raczej pytania o ryzyko artystycznego dysonansu.

W przedstawieniu bardzo udaną kreację stworzyła Jolanta Żmurko, która udźwignęła ciężar bycia Gwiazdą i zademonstrowała także duże umiejętności aktorskie. Równie korzystnie zaprezentowała się druga postać Gwiazdy, czyli Elżbieta Kaczmarzyk, artystka, która w zeszłym roku ukończyła studia muzyczne we Wrocławiu.

Zygmunt Krauze stworzył muzykę klarowną, zwięzłą, dopowiadającą treść słów tonem wręcz alarmistycznym. Ta muzyka jest nowoczesna, ale jednocześnie przystępna, a w wielu fragmentach nawet bliska tradycyjnemu pięknu wokalnej linii melodycznej. Na przykład wtedy, gdy pełna tęsknoty, melancholii i zachwytu melodia towarzyszy scenie prezentowania przez Gwiazdę kostiumów, w których niegdyś występowała. W warstwie motywów muzycznych muzyka Krauzego jest niezwykle oszczędna i konsekwentna, tak jak w wielu utworach kompozytora. Partytura zawiera wiele muzycznych cytatów, a wśród nich średniowieczną sekwencję Dies Irae. Połączenie oryginalnej muzyki z owym bagażem tradycji prowadzi do ciekawych efektów dramaturgicznych, zwłaszcza w scenie kulminacyjnej. Gwiazda odchodzi w śmierć, o jej losie przypomina wciąż muzyka. Bohaterka buntuje się, szukając uciekającego życia właśnie we wspomnieniu znanej operowej arii.

"Gwiazda" w Operze Wrocławskiej ma swój rytm i styl. Spodoba się chyba wszystkim lubiącym współczesną muzykę, atmosferę teatru i tajemnicę aktorstwa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji