Artykuły

Hulajgęba

Kto bacznie śledzi artystyczną drogę Waldemara Śmigasiewicza, doliczyć się może ponad dwudziestu realizacji sztuk Gombrowicza, które wyszły spod jego reżyserskiej ręki. Niedawno przygotował w Krakowie swoją adaptację "Ferdydurke", wzbogacając ją przemyśleniami Gombrowicza z "Dzienników". Tytuł, który nadał spektaklowi, kojarzy się z Gombrowiczowskimi neologizmami. "Hulajnoga kojarzy się z dzieciństwem, a Gombrowiczowska "gęba" to synonim wszystkiego tego, co nieautentyczne w człowieku - tłumaczy reżyser i dodaje: "A tej nieautentyczności są w nas ogromne pokłady. Robię przedstawienie, będące alegorią infantylizmu współczesnego człowieka i świata".

Bohater z "Ferdydurke" i "Dzienników" - człowiek trzydziestoletni, pisarz, zostaje "przeniesiony" do szkoły i umieszczony w klasie siedemnastoletnich uczniów. Nikt nie zauważa jego dorosłości. Mieszka u państwa Młodziaków, wyjeżdża z kolegą Miętusem na wieś. Wszystkie trzy sceny stanowią pretekst do ukazania zafałszowania człowieka. Nasze czasy charakteryzują się przecież bezkrytycznym kultem młodości, gdzie młodzież wyznacza reguły społecznych zachowań. Okazuje się, że świat dorosłych także jest infantylny. Nigdzie nie ma miejsca na prawdziwego człowieka! - pokazuje krakowska "Hulajgęba".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji