Artykuły

O kulturze w Krakowie - stanowisko dyrektora Markiela

Uprzejmie proszę o przyjęcie koniecznych z mojej strony wyjaśnień dotyczących medialnego wydźwięku przypisywanych mi zamiarów tak zwanej prywatyzacji sektora kultury w Małopolsce. Niezwykle bulwersującą wypowiedź i komentarz na ten temat zamieścił w Państwa portalu Pan Michał Centkowski, obrażając mnie i podważając zaufanie do mnie, jako osoby publicznej - pisze do e-teatru Krzysztof Markiel, dyrektor wydziału kultury Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego.

oto początek tego tekstu:

Kompetencje - głupcze!

"Może nie musimy wcale rezygnować z artystów i z kultury? Może wystarczy zrezygnować wreszcie z niekompetentnych decydentów, urzędników i dyrektorów? - pisze Michał Centkowski w felietonie dla e-teatru.

Co jakiś czas władza wypuszcza w niebo balonik próbny pt. "urynkowienie tudzież prywatyzacja sektora kultury" (w tym teatrów publicznych), zapewne po to jedynie, by zobaczyć, czy środowisko skretyniało już do tego stopnia, by się na tego rodzaju zamysł zgodzić. Ostatnio myśl ta uwiodła dyrektora wydziału kultury Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego p. Markiela".

Kiedy w sierpniu bieżącego roku zostałem poproszony przez dziennikarkę "Dziennika Polskiego" Panią Urszulę Wolak o krótką rozmowę dotyczącą mojej pracy w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego, nie sądziłem, że może taki wywiad być powodem intratnego cyklu medialnego. Zapis rozmowy, także na moją prośbę skierowaną do autorki materiału, nigdy nie został opublikowany na łamach gazety.

Dlatego ze zdziwieniem przyjąłem wiadomość z redakcji "Dziennika Polskiego" przekazaną mi 18 września, że gazeta planuje materiał dotyczący zarządzania instytucjami kultury z wypowiedziami różnych osób. Zaskoczeniem był więc artykuł i komentarze zamieszczone na łamach "Dziennika Polskiego" następnego dnia, 19 września, z tytułami:

s.1 - "Kultura na wolny rynek. Warto sięgać po prywatne pieniądze".

O wizji prywatyzacji kultury, w tym placówek wojewódzkich, które miałyby działać na zasadach zbliżonych do spółek prawa handlowego. Szanse i zagrożenia.

s.02. - "Kultura rozdarta pomiędzy być, a mieć" .Komentarz poglądy na temat "prywatyzacji kultury"

s.11 - "Kultura może iść w parze z biznesem" cd. Dyskusji na temat "prywatyzacji kultury"

W materiale tym przypisano mi tezy i zamiary działania, których nigdy nie sformułowałem i których podejmować nie zamierzałem i nie zamierzam.

Nigdy i nigdzie nie wypowiadałem się na temat tak zwanej prywatyzacji instytucji kultury. Takie sformułowania są znaczącym nadużyciem a jednocześnie całkowicie wypaczają istotę działania sektora kultury w Polsce, w tym zwłaszcza używając pojęcia "prywatyzacja".

Zdaję sobie sprawę z tego, że odbiór na zewnątrz jest jednoznaczny: Dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Krzysztof Markiel lansuje tezę o tworzeniu nowego modelu zarządzania instytucjami kultury zmierzającego do ich prywatyzacji. Zdaję sobie też sprawę z tego, że taka teza wywołuje poważne turbulencje w różnych środowiskach.

Treści, z którymi się mogę utożsamiać, a które nigdy przez gazetę nie zostały opublikowane ani przywołane (...)

Doskonale znam tak swój jak i kierowanego przeze mnie Departamentu zakres zadań i obowiązków - na mocy ustaw kompetencyjnych, woli Zarządu Województwa Małopolskiego i Marszałka Województwa Małopolskiego. Od lat skrupulatnie i kompetentnie, z pełnym oddaniem go wypełniam. Do nich należy miedzy innymi wspierania uczestnictwa w kulturze poprzez szereg działań szczegółowych (...) podejmowałem i podejmuję profesjonalne działania związane z optymalizacją procesu zarządzania i realizacją obowiązków służbowych.

Od takich wyzwań nie dystansuję się i wiem, że są one konieczne i możliwe do zrealizowania w procesie zarządzania sektorem kultury, którego działalność wymaga ciągle szeregu impulsów umożliwiających lepsze zarządzanie.

Wiem, że profesjonalizmu w takim działaniu oczekuje ode mnie Zarząd Województwa Małopolskiego i że nie różnimy się w takich poglądach.

Dlatego moja wypowiedź dla dziennikarki "Dziennika Polskiego", będąca niejako komentarzem do prowadzonej na łamach tej gazety wątku pod tytułem "Kultura pod ścianą", zawierała także treści dotyczące oceny sytuacji w zakresie zarządzania kulturą. Oceny, spostrzeżeń a nie konkretnych działań, które później mi przypisano.

Co więcej, po publikacji, ze względu na temat spotkania w studio Telewizji Kraków Pana Marszałka Jacka Krupy, przesłałem Mu krótką część mojej wypowiedzi na ten temat, aby mógł znać tak moje wypowiedzi, jak i stwierdzić, że są one diametralnie inne od tych, które mi przypisano. Dlatego też mógł kompetentnie, z własnej inicjatywy, wypowiedzieć się na ten temat we własnym imieniu podczas Naszego spotkania z dyrektorami instytucji kultury. Jestem mu za to szalenie wdzięczny, także ze względu na formę i treść.

Tym samym muszę jednoznacznie stwierdzić, że przypisywane mi myśli i zamiary są nieprawdziwe. Nie będę też ich ani lekceważył, ani tolerował.

Tak wobec moich Przełożonych, środowiska, dla i z którym pracuję od tylu lat a zwłaszcza wobec medialnego wypaczenia i uproszczenia.

Dlatego od redakcji "Dziennika Polskiego" będę stanowczo oczekiwał stosownych wyjaśnień i sprostowań. Jestem pewien, że zostaną one przyjęte. W imię rzetelności dziennikarskiej a także ze względu na sam temat, którego dotyczy. Pismo w tej sprawie wyślę natychmiast. Podobnie swoje stanowisko i wyjaśnienie przedstawię także wobec kierujących instytucjami kultury oraz na forum publicznym.

Tym samym absurdalne tezy i obraźliwe sformułowania Pana Michała Centkowskiego zamieszczone w portalu e - teatr są nie do zaakceptowania.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji