Artykuły

Łódź. Tuwim w czasach kryzysu

W sobotę (5 października) w Teatrze Powszechnym zaprasza na premierę spektaklu "Tu-wim" w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego.

Patronem 2013 r. jest Julian Tuwim. Mimo to stanowczo zbyt rzadko przez ostatnie miesiące przypominano twórczość Tuwima dla dorosłych. Spektakl Teatru Powszechnego ma szansę to zmienić. Kto widział fragmenty prób, może obiecywać sobie sporo po "Tu-wimie".

- Chodziło nam, żeby zrobić spektakl mocno poetycki i w 95 proc. oparty na Tuwimie - mówi Jerzy Jan Połoński także w imieniu drugiego reżysera, którym jest Jarosław Staniek. - Spektakl tworzą niezwykłe piosenki Tuwima - jedne znane, inne mniej. Dlatego to poeta jest bohaterem spektaklu.

Mimo "składankowego" charakteru, przedstawienia posiada fabułę.

- Jest to baśń o ludziach cienia - tłumaczy reżyser. - Bohaterami są ludzie pracujący w teatrze na co dzień, których jednak nie widać: bileterka, techniczny, portier, garderobiana. Cała nasza historia plecie się wokół jednego wątku: ostatniego wieczoru w teatrze. Inspiracją był dla nas kryzys, który dotyka wszystkich. Nawet teatry. Dotknął także Teatr Powszechny. Obcięcie dotacji było dla nas natchnieniem. Pomyśleliśmy, co by było, gdyby wszystko zamknięto. Tak byłoby przecież najlepiej i najtaniej. Sytuacja likwidacji jest punktem wyjścia spektaklu.

W spektaklu zostały użyte zarówno utwory społecznie zaangażowane ("Do prostego człowieka"), rzewne piosenki ("Nasza jest noc"), wiersze sięgające do źródeł chrześcijaństwa ("Chrystus miasta") i iskrzące delikatnym erotyzmem ("Venus"). - Nasz spektakl pokazuje scenę ostatniego balu - mówi Staniek. - Jeśli któryś z bohaterów chciał coś zaśpiewać albo wykrzyczeć, teraz ma szansę to zrobić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji