Artykuły

Meyerhold to nazwisko, które każdemu teatromanowi kojarzy się z pojęciem rewolucji. Dla Wrocławia miał on znaczenie tym bardziej szczególne, że był inspiracją dla Jerzego Grotowskiego. Bez niego Teatr Laboratorium być może nigdy by nie powstał.

W tych dniach mamy niezwykłą okazję bliżej poznać genialnego reżysera i aktora, który zrewolucjonizował teatr XX wieku.

W czwartek zaczyna się konferencja naukowa poświęcona jego twórczości, od zeszłego tygodnia oglądać można wystawę przywołującą jego metodę, a dziś spotkać Natalię Makierową, dyrektorkę Muzeum-Mieszkania Meyerholda w Moskwie (godz. 18 Centrum Sztuki WRO).

Wsiewołod Emilijewicz Meyerhold (1874-1940) powszechnie uznawany za jednego z najważniejszych i najbardziej wpływowych artystów teatru XX wieku, był uczniem Stanisławskiego. Jednak zbuntował się przeciw swemu mistrzowi i dokonał dalszej reformy gry aktorskiej, tworząc zasady Biomechaniki Teatralnej, o której wszyscy miłośnicy teatru słyszeli, jednak w Polsce nigdy jej reguły nie były przetłumaczone i opublikowane.

Teraz przeczytać je można na wystawie w Centrum Sztuki WRO, gdzie powstała wystawa - instalacja, w której Paweł Korbus wykorzystał materiały archiwalne z moskiewskich zbiorów. Wmontował nieliczne zachowane zdjęcia i filmy dokumentujące pracę aktorów, niezwykłe awangardowe projekty w bliską duchowi konstruktywizmu ramę ekspozycyjną.

Te poszukiwania z lat 20. i 30. minionego wieku teraz przeniesione zostały we współczesność dzięki nowym mediom. Wcześniej odwoływał się do nich Grotowski, który w Moskwie studiował i pogłębił eksperymenty Meyerholda. Już nie tylko odchodził od inscenizowania tekstów, aktorskiego naśladownictwa, włączał do treningu aktorskiego ćwiczenia fizyczne, odrzucał też ilustracyjną dekorację, a światło i muzykę komponował na zasadzie filmowego montażu. Dyskutować o tym będą przez trzy dni w Teatrze Laboratorium (Rynek-Ratusz 27) specjaliści z Polski, Rosji, Europy Zachodniej i USA.

Wstęp na spotkanie, wystawę (ul. Widok 7) oraz konferencję jest wolny