Artykuły

Teatr Ósmego Dnia wrócił z wojaży po świecie. 12 i 13 października o godzinie 19 zaprasza na swój salowy spektakl "Portiernia". Równocześnie trwają prace nad nowym przedstawieniem.

- Pracujemy nad nowym spektaklem plenerowym, który planowaliśmy skończyć z końcem roku - mówi Ewa Wójciak [na zdjęciu], dyrektor Ósemek. - Zima jednak słabo nadaje się na plenerowe premiery, przesuniemy ją więc na wiosnę. Przedstawienie ma być takim "Stabat mater", próbą opowiedzenia o tym, jak bardzo współczesny świat rani, dotyka a równocześnie mobilizuje do walki kobiety, o tym, że pośrednio właśnie one - matki - ponoszą główne ofiary współczesnych wojen, że to one rodzą ofiary i katów, że to im wydziera się z brzucha dziecko, które z niepowtarzalności, jedyności swej człowieczej przeistacza się w mięso... Oczywiście, po doświadczeniach zdobytych w ostatnich latach sięgamy do środków dużego widowiska z muzyką i obrazem w miejsce anegdoty czy tekstu.

Teatr Ósmego Dnia planuje też przedstawienie salowe. Kiedy? - Może na koniec roku - mówi Ewa Wójciak. Myślę, że przed końcem roku. Odwrotnie od przedstawienia plenerowego, kładziemy w nim nacisk na prostotę; minimum środków. Będzie to nasza historia z naszych teczek. Nie żaden polityczny głos w sprawie lustracji. Przeciwnie, intymna historia ludzka oglądana, podglądana i interpretowana przez tajne służby. Mamy fascynujące materiały, kawał historii. To niezwykła pokusa

Teatr Ósmego Dnia przykłada duża wagę do spotkań w teatrze. Zależy mu na kształtowaniu postaw młodych ludzi i dlatego zamierza w najbliższym czasie zaprosić takich ludzi, jak: Wiktor Osiatyński, Ewa Kulik, Danka Kuroń... W grudniu Teatr Ósmego Dnia wyjeżdża na tournee do Meksyku.