Artykuły

Wrocław. "Walentina" czyli premiera z atomem w tle

Premiera otwierająca kolejny sezon we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, została oparta na fragmencie powieści z 2012 roku "Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości".

Jej autorką jest znakomita reportażystka i pisarka, białorusinka Swietłana Aleksijewicz, uhonorowana w ubiegłym roku Angelusem - Literacką Nagrodą Europy Środkowej za niezwykłą książkę "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety".

Reżyserka, Natalia Sołtysik, wybrała do spektaklu "Walentina. The last human dog" jeden fragment powieści - "Samotny głos ludzki" w przekładzie Jerzego Czecha (który również otrzymał Angelusa za tłumaczenie) i adaptacji Krzysztofa Ogłozy. To monolog żony strażaka, który jako jeden z pierwszych pojawił się przy płonącym reaktorze w Czarnobylu w 1986 roku, połączony z monologiem żony likwidatora skutków katastrofy, Te dwie wypowiedzi połączone są wzmianką o współczesnych turystycznych eskapadach mieszkańców Zachodu w pobliże Czarnobyla, która na tle całej powieści Białorusinki ma dość upiorną wymowę.

Swietłana Aleksijewicz wróciła do Czarnobyla w dwadzieścia lat po tragedii - jednej z najpotężniejszych katastrof technologicznych XX wieku - i rozmawiała z ludźmi, dla których ten dzień był końcem świata. Nierzadko są to osoby, które żyć nie powinny, ocalałe cudem. Opowiedzieli jej o ówczesnych wydarzeniach i o życiu dziś w Czarnobylu, czyli o ponad dwóch milionach Białorusinów, których zapomniano przesiedlić poza strefę skażoną, o dzieciach bez włosów, o zwierzętach, które zamieszkały w porzuconych domach, o dziwnych stworach, które pojawiły się w rzekach i lasach. I o potrzebie szczęścia.

Bohaterka "Samotnego głosu..." opowiada o miłości do męża i jego straszliwej historii umierania na chorobę popromienną. Mówi też o tym, jak wygląda Czarnobyl w XXI wieku: "Często ktoś umiera. Umierają błyskawicznie. Umierają w drodze - idzie ktoś i upadnie, zasypia i już się nie budzi. Niósł siostrzyczce kwiaty i nagle - serce się zatrzymało. Stał na przystanku autobusowym... Umierają, a nikt ich naprawdę nie wypytał... O to, cośmy przeżyli... Cośmy widzieli... Nikt nie chce słuchać o śmierci. O takich strasznych rzeczach...".

W maju tego roku realizatorzy spektaklu odbyli wyprawę na Ukrainę i Białoruś i tam nakręcili film, którego fragmenty zostaną wykorzystane w przedstawieniu. Usłyszymy też piosenkę "Nasz sosied" w wykonaniu Edyty Piechy, a w spektaklu zobaczymy tylko dwójkę aktorów: Irenę Rybicką i Tomasza Orpińskiego.

"Walentina. The Last Human Dog", premiera w sobotę o godz. 19, Wrocławski Teatr Współczesny, ul. Rzeźnicza 12. Bilety 24-32 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji